W hicie 5. kolejki angielskiej ekstraklasy piłkarskiej Manchester City zremisował u siebie z Arsenalem Londyn 2:2 (1:2) i awansował na pierwsze miejsce w tabeli. W drużynie gości od 74. minuty grał Jakub Kiwior.
Prowadzenie "Obywatelom" już w dziewiątej minucie dał Erling Haaland. Niezawodny Norweg cieszył się z już dziesiątej bramki w tym sezonie, a 100. w barwach Manchesteru. Na ich zgromadzenie potrzebował zaledwie 105 występów.
Gospodarze kontrolowali wydarzenia na boisku, ale w 22. minucie pięknym strzałem zza pola karnego zaskoczył ich Riccardo Calafiori. Natomiast w doliczonym czasie pierwszej połowy dla "Kanonierów" trafił jeszcze Gabriel, popisując się skuteczną główką po rzucie różnym.
Tuż przed przerwą dobry nastrój gości zmącił Leandro Trossard. Belgijski piłkarz Arsenalu został ukarany druga żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartką i musiał opuścić plac gry.
Grający całą druga część w osłabieniu londyńczycy skupili się na obronie. Długimi fragmentami cały zespół przebywał w obrębie własnego pola karnego.
Sędzia doliczył siedem minut, a na początku ósmej obrońcy tytułu wykonywali rzut rożny. Po krótkim rozegraniu piłka została zagrana w pole karne Arsenalu i w zamieszaniu szczęście uśmiechnęło się do Johna Stonesa, który skierował ją do siatki.
Kiwior w 74. minucie zastąpił Calafioriego.
Manchester o punkt wyprzedza Liverpool i Aston Villę. W sobotę "The Reds" pokonali u siebie Bournemouth 3:0, a Aston Villa, bez kontuzjowanego Matty'ego Casha, wygrała na własnym stadionie z Wolverhampton Wanderers 3:1. Arsenal ma o dwa punkty mniej od lidera.
(PAP)