Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
sobota, 23 listopada 2024 04:15
Reklama KD Market

Bakłażan a’la kotlet schabowy

Bakłażan a’la kotlet schabowy

Ostatnio wpadłam na pomysł, żeby zamiast tradycyjnego schabowego na niedzielny obiad przygotować bakłażana. Upiekłam go w całości, co sprawiło, że stał się niesamowicie miękki i pełen smaku. Po upieczeniu obrałam go ze skórki i delikatnie rozpłaszczyłam widelcem.

Następnie każdego bakłażana obtoczyłam w mące, jajku i bułce tartej, a potem wrzuciłam na patelnię. Kiedy zobaczyłam, jak pięknie się złoci, wiedziałam, że to strzał w dziesiątkę. Chrupiąca panierka doskonale pasuje do kremowego wnętrza bakłażana, który po upieczeniu jest po prostu przepyszny.

Tak przyrządzony bakłażan to nie tylko lżejsza alternatywa dla schabowego, ale też świetny sposób na urozmaicenie obiadu. Podałam go z ziemniakami i lekką sałatką, i muszę przyznać, że to danie naprawdę zrobiło furorę. Na pewno jeszcze nieraz wrócę do tego pomysłu. Smacznego!

Składniki:4 bakłażany, raczej niedużesólpieprzczosnek granulowany2 łyżki mąki pszennej2 jajka4 łyżki bułki tartej lub panko4 łyżki parmezanu

olej do smażenia

Czas przygotowania: 30 min + 40 min pieczeniaPorcje: 4 osoby

Bakłażany nakłuj widelcem ze wszystkich stron, skrop oliwą i piecz w całości w piekarniku rozgrzanym do 395℉ przez 40 min. Upieczone bakłażany odstaw do ostudzenia.

Bakłażany obierz ze skórki, ale zostaw ogonki. Rozpłaszcz każdego delikatnie (można użyć dłoni albo widelca). Dobrze dopraw solą, pieprzem i czosnkiem granulowanym.W osobnych miskach przyszykuj składniki do panierki: rozmącone jajko, mąkę i bułkę tartą.

Tak przygotowane bakłażany panieruj kolejno: w mące, jajku i bułce tartej. Smaż na złoto z obu stron na oleju na dobrze rozgrzanej patelni po ok. 3-4 min z każdej strony.Przed podaniem posyp bakłażana z jednej strony parmezanem i lekko dociśnij.Podawaj z sałatką (u mnie mizeria) i ewentualnie ziemniakami.

Kasia Marks

Gotowanie nie od razu stało się moją pasją. Byłam za to radosnym konsumentem pierogów babi Anieli. I pewnie byłoby tak do dziś, gdyby nie opakowanie ryżu i pierwsze kotlety ryżowe (okropne). Tak właśnie zaczęły się moje przygody kuchenne. Ziarno (także ryżu) zostało zasiane i od tamtej pory coraz częściej i coraz śmielej poczynałam sobie w kuchni. Przez lata upiekłam wiele ciast i ugotowałam wiele dań. Zakochałam się w kuchni Indii i basenu Morza Śródziemnego. Ale nadal pozostaję bliska polskiej, domowej kuchni, choć chyba moje pierogi nigdy nie dorównają tym babcinym. Na co dzień jestem mamą nastolatka i pracuję jako redaktor w serwisie internetowym.
Fot. arch. Kasi Marks

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama