Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
niedziela, 22 grudnia 2024 14:37
Reklama KD Market

Ciasto jogurtowe z borówkami, kruszonką i lukrem

Ciasto jogurtowe z borówkami zawsze cieszy się ogromnym powodzeniem, zwłaszcza latem, gdy owoce są najsłodsze. To, co wyróżnia to ciasto, to jego niezwykła lekkość i wilgotność, dzięki dodaniu jogurtu do ciasta. Jogurt nie tylko dodaje subtelnej kwasowości, która idealnie komponuje się z soczystymi borówkami, ale również sprawia, że ciasto jest puszyste i długo pozostaje świeże. Borówki wkomponowane w ciasto podczas pieczenia zmieniają się w delikatne, soczyste eksplozje smaku, które nadają każdemu kęsowi odrobinę owocowego charakteru.

Nie można zapomnieć o kruszonce, która stanowi doskonały kontrast do miękkiego wnętrza ciasta. Jej chrupkość, delikatnie maślany smak i subtelna słodycz wspaniale podkreślają całość. Kruszonka to element, który zawsze budzi zachwyt, bo kto nie lubi chrupać przyjemnie słodkich kawałków na wierzchu ciasta? Dodatkowo, kruszonka daje ciastu rustykalny wygląd, co sprawia, że prezentuje się ono niezwykle apetycznie na stole.

Na koniec, lukier jogurtowy, którym polewamy ciasto, to wisienka na torcie (hehe). Jego kremowa konsystencja i delikatny, jogurtowy smak doskonale dopełniają całości. Lukier ten dodaje również ciastu elegancji i dodatkowej warstwy smaku, którą można docenić przy każdym kęsie. Z każdym kawałkiem tego ciasta doświadczamy harmonii smaków – od słodkiego po kwaskowy, od chrupiącego po miękki. To deser, który z pewnością zachwyci niejedno podniebienie, idealny zarówno na rodzinne spotkania, jak i na leniwe popołudnie przy kawie. Smacznego!

Składniki:

Kruszonka:

½  stick masła

½ szklanki mąki pszennej

4 łyżki cukru (najlepiej grubego trzcinowego)

Ciasto:

2 szklanki mąki pszennej

2 łyżeczki proszku do pieczenia

1/2 łyżeczki soli

3 jajka (w temp. pokojowej, osobno białka i żółtka)

1/2 szklanki cukru 

1/2 szklanki oleju roślinnego 

1/2 szklanki jogurtu greckiego (w temp. pokojowej)

1 łyżeczka ekstraktu waniliowego

2 łyżki mąki ziemniaczanej

2 szklanki borówek amerykańskich lub jagód

Lukier:

½ szklanki cukru pudru

2 łyżki jogurtu greckiego 

Czas wykonania: 30 min

Czas pieczenia: 50 min

Porcje: ok. 10-12 kawałków

Przygotuj keksówkę i wyłóż ją papierem do pieczenia. Piekarnik nastaw na 350 stopni F.

Zacznij od przygotowania kruszonki: do malaksera wsyp: mąkę, masło i cukier. Utrzyj szybko, żeby powstały grube okruchy. Włóż do lodówki na czas przygotowania ciasta.

Do miski przesiej mąkę pszenną, proszek do pieczenia i sól.

Białka ubij na puszystą bezę powoli wsypując cukier – łyżka po łyżce (aż cukier całkowicie rozpuści się w bezie). Następnie dodaj żółtka i całość miksuj jeszcze chwilę. 

Do masy jajecznej wlewaj olej cienką strużką. Cały czas ubijaj na wysokich obrotach. 

Zmniejsz obroty miksera i dodaj cały jogurt. Jogurt nie może być zimny. Dodaj ekstrakt waniliowy. Po chwili wyłącz mikser. 

Do miski wsyp mieszankę sypkich składników (mąka i proszek do pieczenia, sól). Całość wymieszaj powoli i dokładnie szpatułką silikonową, ale tylko do połączenia się składników. Nie mieszaj ciasta za długo.

Do borówek dodaj mąkę ziemniaczaną i starannie wymieszaj, tylko delikatnie, by nie rozgnieść owoców. Mają być otoczone mąką.

Owoce dodaj do ciasta i ostatni raz wymieszaj.

Gotowe do pieczenia ciasto przelej do formy. Na cieście równomiernie rozłóż kruszonkę.

Ciasto wstaw do nagrzanego piekarnika i piecz 50 min. Po tym czasie wyjmij z piekarnika i zostaw w formie na 10 min. Po upływie tego czasu wyjmij na kratkę i przygotuj lukier.

W miseczce wymieszaj cukier puder z jogurtem. Kiedy powstanie płynna masa polej nią ciasto i zostaw do całkowitego ostygnięcia.

Krój na plastry. Możesz przechowywać zawinięte w papier lub w pojemniku.

Kasia Marks

Gotowanie nie od razu stało się moją pasją. Byłam za to radosnym konsumentem pierogów babi Anieli. I pewnie byłoby tak do dziś, gdyby nie opakowanie ryżu i pierwsze kotlety ryżowe (okropne). Tak właśnie zaczęły się moje przygody kuchenne. Ziarno (także ryżu) zostało zasiane i od tamtej pory coraz częściej i coraz śmielej poczynałam sobie w kuchni. Przez lata upiekłam wiele ciast i ugotowałam wiele dań. Zakochałam się w kuchni Indii i basenu Morza Śródziemnego. Ale nadal pozostaję bliska polskiej, domowej kuchni, choć chyba moje pierogi nigdy nie dorównają tym babcinym. Na co dzień jestem mamą nastolatka i pracuję jako redaktor w serwisie internetowym.Fot. arch. Kasi Marks

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama