Trwająca od ponad tygodnia ukraińska ofensywa w obwodzie kurskim Rosji sprawiła, że Władimir Putin znów został ośmieszony - oceniła w środę telewizja CNN. Niezależnie od końcowego rezultatu operacja Ukraińców już procentuje - dodała.
Drugi raz w ciągu kilkunastu miesięcy Kreml mierzy się z wrogimi siłami maszerującymi na południu Rosji i nie może zbyt wiele z tym zrobić - zauważył portal stacji, przypominając o buncie lidera Grupy Wagnera Jewgienija Prigożyna w czerwcu 2023 roku.
Według Kijowa siły zbrojne Ukrainy kontrolują około 1000 km kw. rosyjskiego terytorium. CNN zaznaczyła, że nawet jeśli w rzeczywistości ta liczba jest mniejsza, to sam fakt, że dowódca Ołeksandr Syrski mógł rozpowszechnić takie dane w przestrzeni publicznej, jest wygraną Kijowa w toczącej się wojnie informacyjnej.
Ukraińska operacja pokazuje przepaść między "maską niezniszczalności, którą Kreml stara się pokazywać, a rozpadającą się rzeczywistością jego władzy" - oceniła CNN. Jak dodała, to także "kolejny przykład zręczności i mobilności ukraińskich sił" na tle rosyjskich powolnych, trwających wiele miesięcy ataków na to samo miejsce.
CNN zaznaczyła też, że celowo nie wiadomo, gdzie dokładnie znajdują się ukraińskie siły, ani gdzie się okopują. Brak przejrzystości w rosyjskim systemie, w którym błędy i problemy są ukrywane, działa na korzyść Kijowa.
"Mało prawdopodobne, że Moskwa, a nawet gubernator obwodu kurskiego, znają pełen obraz tarapatów, w jakich się znaleźli" - napisał portal.
Według CNN rosyjskie dowództwo jeszcze nie znalazło rozwiązania tej sytuacji, ale Putin stara się odgrywać "rolę cara, rozstrzygającego między ogarniętymi chaosem i upadającymi resortami", mimo że w środę szef rosyjskiego sztabu Walerij Gierasimow zapewnił go, że ukraińska ofensywa została powstrzymana. Ostatni raz, gdy doszło do tego rodzaju inwazji, u władzy był Stalin - zaznaczyła amerykańska telewizja.
CNN zastanawiała się, jaki będzie ostateczny los ukraińskiej ofensywy. Po tygodniu od jej rozpoczęcia "Putinowi leci krew z nosa", jednak końcowa rozgrywka musi być tak starannie przeprowadzona, jak jej początek, by maksymalnie wykorzystać ukraiński sukces - oceniła.
Serwis zadał też pytanie o wpływ ukraińskiej ofensywy na linię frontu w Donbasie. W minionym tygodniu ukraiński sukces w obwodzie kurskim przetykany był gorszymy wieściami z Torecka i okolic Pokrowska.
Zdaniem CNN Ukraina ma nadzieję, że operacja w obwodzie kurskim poskutkuje wycofaniem lepszych oddziałów z Donbasu i przerzuceniem ich na granicę, ale na razie do tego nie doszło. Rosja wysłała do walki przy granicy swoje mniej skuteczne jednostki, o czym świadczą pojawiające się w internecie zdjęcia słabo wyszkolonych czeczeńskich żołnierzy branych masowo do niewoli przez nacierające ukraińskie siły w Rosji. CNN nie wykluczyła, że Moskwa może zmienić podejście.
Drugi raz w ciągu 15 miesięcy Rosja została ośmieszona - podkreśliła CNN. Za pierwszym razem winę ponosili ludzie Putina, którzy wybrali korupcję i niegospodarność, tym razem jest to FSB, która nie zdołała utrzymać kontroli nad granicą.
CNN zwróciła uwagę, że zarówno prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski, jak i Putin odnieśli się do ofensywy w kontekście jej roli w negocjacjach pokojowych i wzmocnienia ukraińskiej pozycji przed rozpoczęciem rozmów.
Telewizja podsumowała, że "ukraińska chybiona kontrofensywa z minionego lata została przyćmiona przez nagły sukces sierpniowego najazdu".(PAP)