Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
piątek, 15 listopada 2024 01:39
Reklama KD Market

27 września SO w Warszawie ma rozpatrzyć sprawę aresztową Romanowskiego, w składzie jest sędzia Dziwański

27 września SO w Warszawie ma rozpatrzyć sprawę aresztową Romanowskiego, w składzie jest sędzia Dziwański
Pose Marcin Romanowski fot. TOMASZ GZELL/EPA-EFE/Shutterstock

27 września Sąd Okręgowy w Warszawie ma rozpatrzyć zażalenie Prokuratury Krajowej na odmowę aresztowania posła Marcina Romanowskiego. Decyzję w tej sprawie - jak poinformował w środę ten sąd - ma wydać troje sędziów: Przemysław Dziwański, Wanda Jankowska-Bebeszko i Leszek Parzyszek.

W poniedziałek, 12 sierpnia, warszawski SO poinformował, że z trzyosobowego składu mającego rozstrzygnąć sprawę aresztowania posła Romanowskiego wyłączony został m.in. sędzia Dziwański. O jego wyłączenie wnioskowała na początku sierpnia prokuratura, ale wniosek ten - decyzją z 7 sierpnia - nie został uwzględniony. 12 sierpnia decyzję o wyłączeniu sędziego Dziwańskiego podjął sędzia Krzysztof Chmielewski przy okazji rozpatrywanie wniosku sędzi Aleksandry Rusin-Batko, która sama zwróciła się o wyłączenie jej ze składu orzekającego i także została z niego wyłączona.

W środowym komunikacie warszawskiego sądu okręgowego oprócz daty rozpatrzenia zażalenia Prokuratury Krajowej - 27 września, podano też skład orzekający, który ma podjąć decyzję w tej sprawie, w którym ponownie jest sędzia Dziwański, a także sędziowie: Wanda Jankowska-Bebeszko i Leszek Parzyszek. Jak podano jest to decyzja przewodniczącej X Wydziału Karnego Odwoławczego Sądu Okręgowego w Warszawie - jest nią sędzia Monika Jankowska.

"Jednocześnie przewodnicząca X Wydziału Karnego Odwoławczego zdecydowała o przedstawieniu temu składowi akt celem podjęcia dalszych decyzji w sprawie treści postanowień Sądu Okręgowego w Warszawie z 7 i 12 sierpnia 2024 r. w przedmiocie wyłączenia sędziów" - głosi komunikat.

Sąd Okręgowy w Warszawie ma rozpatrzyć zażalenie prokuratury na postanowienie sądu niższej instancji, który 16 lipca nie zgodził się na aresztowanie posła Romanowskiego z powodu jego immunitetu Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy. Polityk Suwerennej Polski, poseł klubu PiS, który w latach 2019-2023 był wiceszefem MS nadzorującym Fundusz Sprawiedliwości, podejrzany jest m.in. o ustawianie konkursów na pieniądze z Funduszu Sprawiedliwości. Zarzuty wobec niego - jak podała prokuratura - obejmują kwotę ponad 112 mln 126 tys. zł.

Sprawę aresztową Romanowskiego początkowo miał rozpatrzyć sąd jednoosobowo przez sędziego Dziwańskiego. 2 sierpnia prokuratura złożyła jednak wobec niego wniosek o wyłączenie ze względu na to, ze został nominowany przez wadliwie ukształtowaną i ocenianą przez to jako instytucja upolityczniona Krajową Radę Sądownictwa, a także dlatego, że podpisał listę poparcia do KRS dla byłego wiceszefa MS Łukasza Piebiaka. Sąd jednak - 7 sierpnia - nie uwzględnił tego wniosku.

Postanowienie w tej sprawie wydał wtedy sędzia Mariusz Jackowski z X Wydziału Karnego Odwoławczego, który m.in. ocenił, że nominacja danej osoby na sędziego przez ukształtowaną po grudniu 2017 r. KRS "nie stanowi automatycznego powodu do stwierdzenia, że zachodzi uzasadniona wątpliwość co do obiektywnej i subiektywnej bezstronności takiej osoby w rozpoznawaniu spraw". "Konsekwentnie nie stanowi takiej podstawy udzielenie poparcia innej osobie, kandydującej do Krajowej Rady Sądownictwa" - zaznaczył sędzia, którego uzasadnienie przytoczył na platformie X obrońca Romanowskiego mec. Bartosz Lewandowski.

"Zarzuty prokuratora, postawione we wniosku o wyłączenie sędziego, mają charakter subiektywny i nie są niczym poparte. Nie sposób dopatrzeć się powiązania sędziego Przemysława Dziwańskiego z podejrzanym lub ze Zbigniewem Ziobro, od którego rzekomo miał być uzależniony awans zawodowy sędziego" - czytamy w uzasadnieniu Jackowskiego.

Dzień później, 8 sierpnia, SO podał, że z uwagi na obszerność i złożoność materiału dowodowego, a także charakter stawianych posłowi zarzutów zdecydowano o rozszerzeniu składu orzekającego do trzech sędziów. W składzie poza sędzią Dziwańskim znalazły się Aleksandra Rusin-Batko i Wanda Jankowska-Bebeszko. Sąd podał też wówczas, że termin posiedzenia, na którym sędziowie rozstrzygną sprawę aresztową Romanowskiego, zostanie wyznaczony po 23 września - termin taki jest związany z urlopem sędziego Dziwańskiego.

12 sierpnia sąd zdecydował jednak o wyłączeniu Dziwańskiego i Rusin Batko, a postanowienie to podjął sąd w jednoosobowym składzie, który reprezentował sędzia Krzysztof Chmielewski, również z X Wydziału Karnego Odwoławczego. Sędzia ten rozpatrywał wniosek Rusin-Batko o jej wyłączenie ze względu na jej wcześniejszą pracę w Ministerstwie Sprawiedliwości, gdy wiceszefem tego resortu był Romanowski. Wyłączenie Dziwańskiego wzbudziło kontrowersje, m.in. politycy Suwerennej Polski zapowiedzieli złożenie zawiadomienia do prokuratury, ponieważ ich zdaniem sędzia Chmielewski przekroczył swoje uprawnienia ustalając na nowo skład sędziowski.

Ponadto wszczęcie postępowania wyjaśniającego wobec sędziego Chmielewskiego zapowiedziała przewodnicząca KRS Dagmara Pawełczyk-Woicka. "Takie czynności nie mogą zostać potraktowane jako błąd w interpretacji prawa. Sąd już zbadał przesłanki wyłączenia sędziego Dziwańskiego i ocenił je negatywnie. To zamknęło sprawę" - podała na platformie X. "Sędzia K. Chmielewski został wyznaczony do wyłączenia sędziego Rusin-Batko. Nie miał prawa wyłączyć sędziego Dziwańskiego" - dodała szefowa KRS.

Podstawą decyzji sądu o wyłączeniu Dziwańskiego - jak wyjaśniła w rozmowie z PAP rzeczniczka prasowa ds. karnych SO w Warszawie sędzia Anna Ptaszek - były dostrzeżone z urzędu okoliczności dotyczące jego "nieprawidłowego umocowania do sprawowania władzy sądowniczej". Chodzi o nominację Dziwańskiego przez obecną Krajową Radę Sądownictwa. W ocenie sądu - jak mówiła Ptaszek - KRS nie odpowiada warunkom konstytucyjnym, ponieważ zgodnie ze zmianą ustawy o KRS w 2017 r., jej sędziowski 15-osobowy skład wybierany jest przez Sejm, a nie przez środowiska sędziowskie. "To jest taka okoliczność, którą sąd przyjął z urzędu" - podkreśliła.

Dodatkowo w sprawie sędziego Dziwańskiego - jak poinformował poseł KO mec. Roman Giertych - zostało złożone zawiadomienie do zastępcy rzecznika dyscyplinarnego przy Sądzie Apelacyjnym w Warszawie o możliwości popełnienia deliktu dyscyplinarnego. Delikt ten ma polegać na tym, że Dziwański przyjął sprawę o zastosowanie aresztu wobec Romanowskiego, gdy planował "nadzwyczaj długi" urlop wypoczynkowy. W ocenie Giertycha to próba przedłużenia rozpoznania sprawy Romanowskiego.

Wobec Romanowskiego, który był wiceministrem sprawiedliwości w rządzie Zjednoczonej Prawicy, prokuratura chce zastosować areszt na trzy miesiące. Sąd Rejonowy dla Warszawy-Mokotowa 16 lipca odmówił jednak aresztowania polityka ze względu na przysługujący mu immunitet Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy. Prokuratura, składając zażalenie na tę decyzję, twierdziła, że ponowna analiza prawna wskazuje, iż zakres ochrony immunitetowej dotyczący Romanowskiego w ZP Rady Europy nie obejmuje zarzucanych mu czynów.

Prokuratura zapowiedziała, że w razie podtrzymania przez Sąd Okręgowy w Warszawie decyzji sądu pierwszej instancji o odmowie aresztowania Romanowskiego ze względu na immunitet Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy, będzie wnioskowała o jego uchylenie politykowi. (PAP)

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama