Zatrudnienie w USA gwałtownie spadło w zeszłym miesiącu w obliczu wysokich stóp procentowych. W lipcu powstało 114 tys. miejsc pracy, a stopa bezrobocia osiągnęła 4,3 proc. - poinformowała w piątek agencja AFP.
Ekonomiści spodziewali się, że w lipcu zatrudnienie znajdzie w USA 175 tys. osób. Stopa bezrobocia wzrosła do najwyższego poziomu od października 2021 roku, gdy liczba bezrobotnych Amerykanów sięgnęła o 352 tys..
W latach 2022 i 2023 Fed, bank centralny USA, 11 razy podniósł stopę referencyjną, aż osiągnęła najwyższy poziom od 23 lat. Wydaje się, że wyższe koszty kredytów spowalniają gospodarkę - oceniła AFP.
Stopa bezrobocia rośnie czwarty miesiąc z rzędu. Skok do 4,3 proc. w lipcu przekroczył granicę, która dawniej sygnalizowała, że Stany Zjednoczone znajdują się w recesji – choć ekonomiści twierdzą, że ten wskaźnik prawdopodobnie nie jest wiarygodny w gospodarce wywróconej do góry nogami po pandemii.
Sytuacja gospodarcza wywiera duży wpływ na przyszłe decyzje wyborców przygotowujących się do listopadowych wyborów prezydenckich. Wiele osób nie zwraca uwagi na znaczny wzrost liczby miejsc pracy w ciągu ostatnich trzech lat, lecz skupia uwagę na wzroście cen. Dwa lata temu inflacja osiągnęła najwyższy poziom od czterech dekad. Wzrost cen osłabł, ale konsumenci nadal płacą ogółem za towary i usługi o 19 proc. więcej niż przed pierwszym gwałtownym wzrostem inflacji wiosną 2021 roku.
Temat "kryzysu gospodarczego" jest obok "inwazji nielegalnych imigrantów" przez granicę z Meksykiem jednym z głównych argumentów w kampanii wyborczej byłego prezydenta Donalda Trumpa, który za obydwa z tych domniemanych problemów wini administrację prezydenta Joe Bidena. (PAP)