Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
poniedziałek, 25 listopada 2024 16:45
Reklama KD Market

Paryż/boks - Włoszka Carini w 46. sekundzie odmówiła walki z Algierką Khelif

Paryż/boks - Włoszka Carini w 46. sekundzie odmówiła walki z Algierką Khelif
Angela Carini w 46. sekundzie poddała walkę z Imane Khelif fot. Yahya Arhab/EPA-EFE/Shutterstock

Włoska pięściarka Angela Carini w 46. sekundzie walki z Imane Khelif w 1/8 finału turnieju olimpijskiego kat. 66 kg zeszła z ringu, odmawiając kontynuowania pojedynku. Powodem są kontrowersje wokół testów kwalifikowania płci Algierki. MKOl zapewnia, że wszystkie procedury zostały zachowane.

Włoski rząd i Włoski Komitet Olimpijski (CONI) wyraziły jeszcze przez walką zaniepokojenie faktem, że Khelif, która została zdyskwalifikowana podczas zeszłorocznych mistrzostw świata za niezaliczenie testów kwalifikujących płeć, została dopuszczona do igrzysk w Paryżu.

Innymi kryteriami kieruje się Międzynarodowego Federacja Bokserska (IBA), które uniemożliwiają sportowcom z chromosomami XY rywalizację w zawodach kobiet. IBA jest skonfliktowana z MKOl i została odsunięta od turnieju olimpijskiego.

MKOl do rywalizacji dopuścił także Lin Yu-ting (57 kg) z Tajwanu, którą także z tych samych powodów odsunięto od rywalizacji w MŚ 2023.

Nie wspominając konkretnie o Khelifie, CONI oświadczyła, że „podjęła działania wraz z Międzynarodowym Komitetem Olimpijskim, aby zapewnić zgodność praw wszystkich sportowców z Kartą Olimpijską i przepisami zdrowotnymi”.

Włoska minister rodziny i równości szans Eugenia Roccella poszła dalej. „To bardzo niepokojące, że dwie osoby transpłciowe, mężczyźni identyfikujący się jako kobiety, zostały dopuszczone do zawodów boksu kobiet podczas igrzysk olimpijskich w Paryżu po wykluczeniu z ostatnich zawodów” – stwierdziła Roccella.

„Zaskakujące jest to, że na poziomie międzynarodowym nie ma pewnych, ścisłych i jednolitych kryteriów oraz że może istnieć podejrzenie, a nawet więcej niż podejrzenie, nieuczciwej i potencjalnie niebezpiecznej rywalizacji jednego z pretendentów do igrzysk olimpijskich, wydarzenia symbolizującego uczciwość sportową” - dodała.

Sprawa nabrała międzynarodowego charakteru, a w obronie rodaczki stanął piłkarz AC Milan Ismael Bennacer, który w mediach społecznościowych napisał, że "daje pełne wsparcie dla Khelif, która teraz cierpi z powodu nieuzasadnionej fali nienawiści. Jej obecność na igrzyskach olimpijskich to po prostu wynik jej talentu i ciężkiej pracy. Wierzymy w Ciebie, że będziesz godnie reprezentować barwy Algierii".

Khelif w sobotę w ćwierćfinale ma zmierzyć się ze zwyciężczynią pojedynku pomiędzy Węgierką Anną Lucą Hamori a Australijką Marissą Williamson. Stawką będzie medal olimpijski.(PAP)

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama