Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 27 września 2024 08:31
Reklama KD Market

Paryż/tenis - Świątek pokonała Begu w pierwszej rundzie

Paryż/tenis - Świątek pokonała Begu w pierwszej rundzie
Iga Świątek pomyślnie rozpoczęła drogę po złoty medal fot.Divakant Solanki/EPA-EFE/Shutterstock

Rozstawiona z numerem pierwszym Iga Świątek awansowała do drugiej rundy tenisowego turnieju olimpijskiego w Paryżu po zwycięstwie nad Rumunką Iriną-Camelią Begu 6:2, 7:5. Kolejną rywalką Polki będzie Francuzka Diane Parry lub Nadia Podoroska z Argentyny.

Mecz rozegrano na głównym korcie im. Philippe'a-Chatriera, przy zamkniętym dachu i niemal pełnych trybunach.

W pierwszym secie Świątek przełamała rywalkę już w drugim gemie, ale ta po chwili zrewanżowała się tym samym. Później jednak przewaga Polki był wyraźna i do końca partii już nie straciła gema.

Drugi set był bardzo wyrównany. Początkowo tenisistki wygrywały gemy przy swoim podaniu, lecz Świątek została przełamana i przegrywała już 3:5. Liderka rankingu WTA wyszła jednak z opresji i ostatecznie triumfowała 7:5. Mecz trwał godzinę i 46 minut.

Świątek wygrała już 22. z rzędu spotkanie na kortach im. Rolanda Garrosa, gdzie czterokrotnie triumfowała w turnieju wielkoszlemowym.

Głównie z tego powodu 23-letnia podopieczna trenera Tomasza Wiktorowskiego jest główną kandydatką do złotego medalu.

Trzy lata temu w Tokio w olimpijskim debiucie odpadła w 2. rundzie, przegrywając z Hiszpanką Paolą Badosą.

"Mój poziom trochę falował, było trochę więcej napięcia niż zazwyczaj, ale pierwsze rundy nigdy nie są łatwe, więc daję sobie jeszcze przestrzeń, żeby wejść tutaj w odpowiedni rytm i w odpowiednią grę. Popełniłam sporo błędów i wynik nie był korzystny, jednak najważniejsze jest dla mnie to, że w trzech ostatnich gemach poprawiłam swój poziom i koncentrację i wygrałam w dwóch setach" - oceniła spotkanie liderka światowego rankingu.

Polska tenisistka mogła się poczuć jak podczas French Open nie tylko dlatego, że turniej olimpijski jest rozgrywany na tych samych kortach, co drugi Wielki Szlem w sezonie, ale także ze względu na warunki. Podobnie jak w pierwszym tygodniu wielkoszlemowej imprezy, pierwszego dnia igrzysk w Paryżu od rana padało. Mecz Świątek z Begu rozgrywany był więc pod zamkniętym dachem, co nieco utrudniło grę tej pierwszej. Zaznaczyła, że nerwowość po jej stronie nie wynikała z wyjątkowości turnieju olimpijskiego.

"Warunki sporo się zmieniły, bo większość treningów rozegrałam, kiedy było gorąco i piłki +skakały+. W tym spotkaniu zrobiły się trochę ciężkie, czasami mój top spin nie działał tak, jak zazwyczaj. Tak samo było na początku French Open i nie przywiązuję się do tego. Jeśli następnym razem będę grała w takich warunkach, postaram się trochę lepiej dostosować i popełniać mniej błędów" - stwierdziła najlepsza obecnie polska tenisistka, która we French Open triumfowała już czterokrotnie, w tym m.in. w tym roku trzeci raz z rzędu.

Z powodu padającego deszczu w sobotę mecze rozgrywane są tylko na dwóch arenach, dysponujących zamykanym dachem. Poza Świątek do 2. rundy awansowała jeszcze tylko jej finałowa rywalka z tegorocznego French Open - Włoszka Jasmine Paolini.

W singlowym turnieju olimpijskim wystąpią jeszcze dwie inne polskie tenisistki - na otwarcie Magda Linette zmierzy się z Rosjanką Mirrą Andriejewą, a Magdalena Fręch zagra z Bułgarką Wiktorią Tomową.

(PAP)


Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama