Występująca z numerem 4. Magda Linette pokonała najwyżej rozstawioną Czeszkę Lindę Noskovę 6:3, 3:6, 7:6 (7-2) w półfinale tenisowego turnieju WTA 250 na ziemnych kortach w Pradze. O trofeum zagra z Magdaleną Fręch. Będzie to pierwszy finał tego cyklu z udziałem dwóch Polek.
Pojedynek trwał blisko trzy godziny.
Noskova (27. WTA) rozpoczęła od dwóch wygranych gemów, ale kolejne pięć na swoje konto zapisała Linette. Poznanianka (48. WTA) odważne decyzje, w tym dokładne returny, wspierała asami serwisowymi. Polka w pierwszej partii wykorzystała drugą piłkę setową.
Drugi set zaczął się identycznie jak pierwszy - od 2:0 dla Czeszki. Linette co prawda szybko wyrównała, ale w kolejnych gemach przewagę miała Noskova, która nie popełniała zbyt dużo błędów.
W finałowej partii tenisistki długo dość łatwo wygrywały własne podania. To zmieniło się dopiero przy stanie 4:3 dla Linette, która do zera ograła serwującą Noskową. Polka nie wykorzystała jednak aż sześciu piłek meczowych, co ułatwiło rywalce doprowadzenie do wyrównania stanu rywalizacji na 5:5, a po chwili do tie-breaka. W nim przewaga Polki nie podlegała dyskusji (7-2).
Linette po raz ósmy w karierze wystąpi w finale.
Drugą zawodniczką, która zagra o tytuł turnieju w Pradze będzie Magda Fręch. Polka zwyciężyła po kreczu Czeszki Laury Samson. Do tego momentu prowadziła 3:6, 6:0, 4:2.
Fręch początkowo wywierała presję returnami i jako pierwsza, już w trzecim gemie, przełamała podanie rywalki. Czeszka (WTA 364.) popełniła w tym momencie podwójny błąd serwisowy. Młoda reprezentantka gospodarzy później zagrała pewniej. Od stanu 3:2 dla Fręch Samson wygrała cztery kolejne gemy i pierwszą partię.
W drugim secie role się odwróciły i łodzianka gładko wygrała 6:0. 16-latka z Czech zaczęła szukać ryzykownych i bardzo trudnych rozwiązań, co przeważnie źle się dla niej kończyło. Samson, która grała z obandażowanym lewym udem, poprosiła o przerwę medyczną, ale zdecydowała się kontynuować grę.
W finałowej partii Czeszka przy stanie 2:4, po przegraniu swojego podania, postanowiła zakończyć mecz.
Fręch (WTA 57.) w Pradze zanotowała życiowy sukces. Nigdy przedtem nie grała w finale turnieju WTA.
(PAP)