W drugiej fazie negocjowanego między Izraelem a Hamasem porozumienia o zawieszeniu broni kontrola nad Strefą Gazy miałaby zostać oddana "nowej palestyńskiej sile" powiązanej z Autonomią Palestyńską i wspieraną przez umiarkowane państwa arabskie - poinformował w czwartek "Washington Post".
Funkcjonariusze tej liczącej około 2,5 tys. osób nowej formacji pochodziliby ze Strefy Gazy, zostaliby wyszkoleni przez Amerykanów, byliby stronnikami rządzącej na Zachodnim Brzegu Jordanu Autonomii Palestyńskiej i zostali już sprawdzeni przez Izrael - podał dziennik, powołując się na amerykańskie źródła bliskie negocjacjom.
Hamas poinformował mediatorów, że jest "gotowy przekazać władzę w ramach tymczasowego porozumienia o zarządzaniu" – pisze "Washington Post". Także Izrael miał zaakceptować to rozwiązanie.
Ugrupowanie Hamas przejęło kontrolę nad Strefą Gazy w 2007 roku w wyniku krwawego zamachu stanu, który pozbawił wpływów Autonomię Palestyńską. Od tego czasu obie rywalizujące ze sobą grupy palestyńskie pozostają w konflikcie.
Zmiana stanowiska Hamasu nastąpiła w związku z uznaniem przez niego rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ, w której zapisano, że "jeśli negocjacje w pierwszym etapie potrwają dłużej niż sześć tygodni, zawieszenie broni będzie trwało tak długo, jak długo negocjacje są kontynuowane". "Washington Post" potwierdził, że w pierwszej sześciotygodniowej fazie rozejmu Hamas uwolniłby 33 uprowadzonych z Izraela w październiku 2023 roku zakładników, w tym wszystkie kobiety, mężczyzn powyżej 50 lat i wszystkich rannych.
W zamian Izrael uwolniłby setki palestyńskich więźniów, a armia wycofałaby się z gęsto zaludnionych obszarów Strefy. Zostałyby zwiększone dostawy pomocy humanitarnej i mogłyby rozpocząć się prace związane z naprawą szpitali i usuwaniem gruzów. W drugiej fazie Hamas uwolniłby izraelskich żołnierzy płci męskiej.
Amerykańscy mediatorzy zostali wsparci przez negocjatorów z Kataru i Egiptu. Katar zagroził Hamasowi, że jeżeli odrzuci projekt jego liderzy nie będą mogli nadal mieszkać w tym bogatym państwie Zatoki Perskiej. Egipt zaś zaakceptował propozycję USA, by po wycofaniu wojsk przez Izrael zablokować wszelkie nowe tunele wiodące pod granicą między Egiptem a Strefą Gazy. Zdaniem ekspertów przez wydrążone przez Hamas tunele do Gazy napływała broń, amunicja i sprzęt bojowy.
Postęp w kontaktach z Egiptem odnotował minister obrony Izraela Joaw Galant, uznając że plan ma szanse "powstrzymania prób przemytu i odcięcia dostaw dla Hamasu". (PAP)os/ ap/