Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 27 września 2024 16:23
Reklama KD Market
Reklama

ME 2024 - Holandia - Anglia 1:2. Gol w 91. minucie

ME 2024 - Holandia - Anglia 1:2. Gol w 91. minucie
Anglia zagra z Hiszpanią w niedzielnym finale mistrzostw Europy fot. Friedemann Vogel/EPA-EFE/Shutterstock

Piłkarze reprezentacji Anglii wygrali z Holandią 2:1 w drugim półfinale piłkarskich mistrzostw Europy rozegranym w Dortmundzie. W finale zmierzą się z Hiszpanią, która we wtorek pokonała Francję także 2:1.

Zarówno Anglia i Holandia nie zachwyciły w fazie grupowej. Wyspiarze w trzech meczach z Serbią, Danią i Słowenią strzelili tylko dwa gole, ale z dorobkiem pięciu punktów wyszli z grupy z pierwszego miejsca. W 1/8 finału byli o krok o porażki ze Słowacją. Jeszcze w 95. minucie przegrywali 0:1, ale wtedy Jude Bellingham popisał się efektowną przewrotką i strzelił gola, który doprowadził do dogrywki. Później zwycięską bramkę zdobył Harry Kane.

W ćwierćfinale ze Szwajcarią Anglicy też musieli odrabiać straty. Gola na 1:1 strzelił Bykayo Saka, a "Synowie Albionu" okazali się lepsi od Helwetów w rzutach karnych.

Holendrzy zaczęli Euro 2024 od zwycięstwa nad Polską 2:1. Później bezbramkowo zremisowali z Francją i przegrali 2:3 z Austrią. Zajęli trzecie miejsce w grupie D, ale drabinka okazała się dla nich łaskawa. W 1/8 finału trafili na Rumunię, którą rozbili 3:0. W ćwierćfinale z Turcją przegrywali po golu Sameta Akaydina. W drugiej połowie odrobili straty dzięki trafieniu Stefana de Vrija i samobójczym golu Merta Muldura. Podczas Euro 2024 w drużynie "Oranje" szczególnie wyróżniał się Cody Gakpo - zdobywca trzech bramek.

W siódmej minucie Xavi Simons odebrał piłkę Declanowi Rice'owi, przebiegł 10 metrów, huknął z dystansu i otworzył wynik meczu, zaskakując bramkarza Anglików Jordana Pickforda.

Sześć minut później Harry Kane uderzył z dużej odległości, lecz Bart Verbruggen dobrze interweniował. Po chwili przy strzale z pola karnego napastnik reprezentacji Anglii został trafiony w nogę przez Denzela Dumfriesa. Po analizie VAR sędzia podyktował jedenastkę. Do piłki doszedł sam poszkodowany. Z 11 metrów strzelił po ziemi w lewy dolny róg bramki i wyrównał na 1:1.

W 23. min Phil Foden przedryblował kilku holenderskich obrońców i z bliska oddał strzał między nogami Pickforda. Piłka w ostatniej chwili została wybita z linii bramkowej przez Dumfriesa. Gracz Interu Mediolan był bardzo widoczny również pod bramką rywala. W 30. min po rzucie rożnym oddał strzał głową, trafiając w poprzeczkę.

Odpowiedź Anglików była błyskawiczna. Foden przymierzył z 30 metrów, ale piłka odbiła się od zewnętrznej części słupka.

Holenderski trener Ronald Koeman pierwszej zmiany musiał dokonał już w 35. min. Kontuzjowanego Memphisa Depaya zastąpił Joey Veerman. Foden w 39. min celnie przymierzył po ziemi, lecz Verbruggen złapał piłkę. Do przerwy było 1:1.

Piłkarze obu drużyn ospale rozpoczęli drugą połowę. Dopiero w 65. min Virgil van Dijk zmusił Pickforda do interwencji. Potem angielski bramkarz wypiąstkował piłkę po dośrodkowaniu Gakpo. Następnie Simons nie trafił czysto w piłkę i Pickford złapał ją bez problemu.

Wprowadzony z ławki rezerwowych Cole Palmer w 88. min przestrzelił w dogodnej sytuacji. Trzy minuty później akcja dwóch rezerwowych dała zwycięstwo Anglikom. Palmer podał do Ollie Watkinsa, który był pilnowany przez Stefana de Vrija, ale zdołał oddać precyzyjny strzał obok słupka na 2:1.

Anglicy wystąpią w finale mistrzostw Europy drugi raz z rzędu. Trzy lata temu w decydującym meczu ulegli Włochom po rzutach karnych. Finał Euro 2024 odbędzie się w niedzielę na Stadionie Olimpijskim w Berlinie.

Po meczu powiedzieli:

Ronald Koeman (trener reprezentacji Holandii): "Anglicy stwarzali problemy naszym pomocnikom w pierwszej połowie. Nie kontrolowaliśmy tego, jak Bellingham i Foden grali między liniami. Potem wprowadziliśmy dodatkowego pomocnika i gra w środku pola była bardziej wyrównana. Xavi Simons grał dobrze. Był niebezpieczny i strzelił świetnego gola. Zawsze ciężko pracuje. Cieszę się, że mam go w drużynie, bo czeka go wspaniała przyszłość. Miałem wrażenie, że przez ostatnie 20 czy 25 minut mieliśmy więcej sił, ale to Anglicy strzelili wspaniałego gola. Taki jest futbol. Może zasłużyliśmy na dogrywkę, ale stało się inaczej. Możemy być dumni z naszych zawodników i reprezentacji, ponieważ rozegraliśmy wspaniały turniej. Jestem rozczarowany wynikiem. Mecz rozpoczął się dla nas naprawdę dobrze i zdobyliśmy bramkę. Potem mieliśmy problemy w środku pola, co pozwoliło na dopuszczenie do gry niebezpiecznych zawodników, takich jak Bellingham i Foden. Wprowadziliśmy zmiany, odzyskaliśmy kontrolę i w ciągu ostatnich 20 minut czuliśmy, że będziemy grać dalej. Ale pod koniec meczu padł gol. Jestem pewny swojej przyszłości. Ten zespół może osiągnąć jeszcze więcej. Do reprezentacji mogą dołączyć kolejni utalentowani zawodnicy. Dobrze razem współpracowaliśmy, stworzyliśmy więź i byliśmy blisko finału. Jestem dumny z tego zespołu".

Gareth Southgate (trener reprezentacji Anglii): "Najważniejsze, że cały zespół był gotowy na ten mecz. W drugiej połowie zaczęliśmy tracić siły. Dlatego zmieniłem Harry'ego Kane'a. Ollie Watkins potrafi dobrze wywierać presję na obrońcach i grać tyłem do bramki. Uznaliśmy, że to dobry moment, aby spróbować. Bardzo się cieszę, że Ollie wykorzystał swój moment. Graliśmy dobrze. To był trudny mecz i musieliśmy ciągle zmieniać naszą grę, zwłaszcza w defensywie. Cały czas musieliśmy się dostosowywać, a piłkarze podjęli wiele dobrych decyzji. Koniec jest wyjątkowy dla drużyny. To nagroda za wysiłek piłkarzy. Jestem niezmiernie dumny z tego, że pierwszy raz wprowadziłem reprezentację Anglii do finału turnieju, który odbywa się poza naszą ojczyzną. Teraz chcemy wygrać z Hiszpanią, która do tej pory była najlepszą drużyną. To będzie trudne".

(PAP)


Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama