Światowe media nie mają wątpliwości - liderka rankingu tenisistek, triumfatorka pięciu turniejów wielkoszlemowych Iga Świątek znowu zawiodła w Londynie. 23-letnia Polka w powszechnej opinii niespodziewanie już w trzeciej rundzie uległa Julii Putincewej z Kazachstanu.
Amerykańska agencja prasowa Associated Press podkreśliła, że najlepszym wspomnieniem Świątek z londyńskiej trawy wciąż pozostaje juniorski triumf w 2018 roku.
"Iga Świątek ponownie zawiodła w Wimbledonie, przegrywając w sobotę z Julią Putincewą 3:6, 6:1, 6:2. Liderka rankingu to pięciokrotna mistrzyni Wielkiego Szlema, z czego cztery tytuły wywalczyła na korcie ziemnym w Paryżu, ostatnio przed miesiącem, i jeden na twardych kortach w Nowym Jorku. Trawa All England Lawn Tennis and Croquet Clubu zawsze sprawiała jej najwięcej problemów i to się nie zmieniło, choć sześć lat temu zwyciężyła jako nastolatka w turnieju juniorek" - skomentowała agencja AP.
Także dziennik "New York Times" zwrócił uwagę, że Świątek nigdy nie wygrała Wimbledonu.
"Ta porażka to nawiązanie do edycji 2022, kiedy na tym samym korcie numer 1 tego samego dnia turnieju Polka przegrała z Francuzką Alize Cornet" - szukała analogii gazeta.
Jak przypomniała, Świątek wtedy cieszyła się serią 37 zwycięstw i sześciu wygranych imprez, a teraz przyjechała do Londynu po triumfach w trzech turniejach. W sobotę 35. na liście WTA Putincewa zatrzymała Świątek na 21 kolejnych wygranych meczach.
"Putincewa poszła w ślady Cornet, innej pogromczyni faworytek, która potrafiła w Wimbledonie wygrać też z Sereną Williams" - analizował "New York Times".
Francuska gazeta sportowa "L'Equipe" relację z Londynu zaczęła: "Niespodzianka w Wimbledonie".
"Polka rozpoczęła mecz doskonale, wygrywając pierwszego seta, ale jej rywalka w końcówce meczu grała z niemal kliniczną precyzją. Cztery niewymuszone błędy w dwóch ostatnich setach Kazaszki przy 25 Świątek są najlepszym komentarzem" - zaznaczono.
Mocniej, bo jako "sensację", określiła porażkę podopiecznej trenera Tomasza Wiktorowskiego gazeta "Le Figaro".
"Ćwierćfinał z 2023 roku wciąż pozostaje najlepszym osiągnięciem Świątek w Wimbledonie. Teraz odpadła w 3. rundzie. Polka wygrała pierwszego seta 6:3 z Julią Putincewą, ale Kazaszka odwróciła losy spotkania. 35. rakieta świata w drugiej partii wręcz rozwaliła liderkę rankingu, a w trzeciej też nie zadrżała jej ręka i zwyciężyła 6:2" - w skrócie opisano przebieg pojedynku.
Jednocześnie gazeta przypomniała, że Putincewa wcześniej radziła sobie w Londynie nawet gorzej niż Polka, więc jej wygrana tym bardziej zasługuje na podkreślenie.
O niespodziance w Wimbledonie napisała niemiecka agencja prasowa DPA. "Dominująca na kortach ziemnych Świątek znowu przedwcześnie kończy Wimbledon" - zaznaczono i zauważono, że tyleż niespodziewanie szybko odpadła Polka, co zaskakujące jest, iż Putincewa powalczy z Łotyszką Jeleną Ostapenko o ćwierćfinał.
Natomiast portal sport1.de napisał o "podwójnej sensacji" w Londynie, bo za taką uznał również wyeliminowanie dobrze spisującej się do tej pory Tunezjki Ons Jabeur przez Elinę Switolinę, choć Ukrainka to półfinalistka sprzed roku.
Witryna wskazała, że Putincewa "znowu dopuściła się zamachu stanu", jak określono wygraną ze Świątek, bowiem reprezentantka Kazachstanu w 1. rundzie wyeliminowała Niemkę polskiego pochodzenia Angelique Kerber, która w Londynie była najlepsza w 2018 roku.
"Brak mi słów, żeby określić, co właśnie osiągnęłam" - zacytowano słowa Putincewej, która sama w czasie gry określa się mianem "gangsterki", ale uważa, że poza kortem jest "aniołem".
Hiszpańska "Marca" po porażce Świątek napisała, że polska tenisistka "jednak jest śmiertelniczką", a nawet, gdyby ktoś czy ona sama sądziła inaczej, to "Wimbledon sprowadza ją na ziemię".
"Liderka światowego rankingu wciąż nie może w Londynie nawiązać do swoich sukcesów z innych turniejów" - napisał hiszpański dziennik sportowy, który przypomniał, że przed startem zmagań na wimbledońskiej trawie Polka zwyciężyła kolejno w Madrycie, Rzymie i Paryżu.
Inny sportowy dziennik hiszpański "AS" zauważył, że to już kolejne niepowodzenie Świątek w Wimbledonie.
"Świątek systematycznie zawodzi na trawie. To zdecydowanie najgorsza dla niej nawierzchnia w tourze" - podsumowała gazeta i za miarę potknięcia Polki przyjęła fakt, że w czterech wygranych wcześniej pojedynkach z Putincewą nie straciła ani jednego seta.
(PAP)