Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 27 września 2024 18:22
Reklama KD Market
Reklama

ME 2024 – media w Portugalii: nie wykorzystaliśmy naszego potencjału

ME 2024 – media w Portugalii: nie wykorzystaliśmy naszego potencjału
Cristiano Ronaldo pożegnał się z mistrzostwami Europy celnie wykonanym rzutem karnym fot. Robert Ghement/EPA-EFE/Shutterstock

Piłkarze Portugalii nie wykorzystali swojego potencjału i przewagi, którą mieli podczas ćwierćfinału mistrzostw Europy przeciwko Francji - oceniają portugalskie media. Po bezbramkowych 90 minutach i dogrywce przegrali spotkanie w rzutach karnych 3:5.

Relacjonująca starcie Portugalii z Francją ze stadionu w Hamburgu telewizja TVI zauważa, że zespół z Półwyspu Iberyjskiego wyraźnie przeważał podczas regulaminowego czasu gry, a także dogrywki oraz kontrolował przebieg spotkania.

“Mieliśmy kilka dogodnych okazji, aby rozstrzygnąć ćwierćfinał na naszą korzyść w ciągu 90 minut meczu. Niestety, zabrakło nam determinacji i skuteczności” - oceniła lizbońska telewizja.

Większość portugalskich mediów nawiązuje do finałowego meczu Portugalii przeciwko Francji z mistrzostw Europy w 2016 r., wskazując, że zespołowi “Trójkolorowych” udał się rewanż.

Telewizja TVI oraz rozgłośnia Antena1 zauważa, że choć Portugalia grała pewnie i dominowała w meczu przeciwko faworyzowanemu rywalowi, to nie potrafiła zagrać skutecznie i zbyt mocno trzymała się schematycznego rozgrywania piłki w środku pola.

Antena1 wskazuje, że piątkowe odpadnięcie Portugalii z mistrzostw Europy jest pożegnaniem z Euro dla Cristiano Ronaldo oraz Pepe, którzy w związku z zaawansowanym wiekiem żegnają się z ME.

Dziennik “Record” publikuje zdjęcie zalanego po meczu łzami Pepe w objęciach Ronaldo, wskazując na wiele emocji, które dostarczyły oba bezbramkowe spotkania Portugalii po wyjściu z grupy F, w których zespołowi Martineza nie udało się zdobyć gola ani w regulaminowym czasie gry, ani w dogrywce.

Radio Renascenca, które przestrzegało przed niską skutecznością Portugalczyków, odnotowało, że paradoksem w grze zespołu trenera Roberto Martineza była wysoka aktywność obrońców Nuno Mendesa i Joao Cancelo, którzy często stwarzali groźne sytuacje pod bramką Francuzów.

Lizbońska rozgłośnia odnotowuje, że choć dużo ożywienia wniósł wprowadzony w drugiej połowie na boisko skrzydłowy Francisco Conceicao, ale jego podania do kolegów nie zakończyły się bramką.

“Dziś po raz kolejny było widać jak wielkie trudności mamy w finalizacji ataków na bramkę rywala. Ten problem towarzyszył nam od początku turnieju” - podsumowało stołeczne radio.

(PAP)


Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama