Austriackie media musiały przełknąć gorzką pigułkę po porażce reprezentacji tego kraju z Turcją 1:2 w meczu 1/8 finału piłkarskich mistrzostw Europy. "Koniec marzeń", "Łzy rozpaczy", "Ćwierćfinał nie dla nas" - to niektóre tytuły gazet i portali internetowych.
"Zniszczone marzenia" - zatytułował relację z Lipska dziennik "Die Presse".
"Austria pokonana. Turcja i 1/8 finału to ostatni przystanek Marko Arnautovica i jego kolegów z reprezentacji na Euro 2024" - spuentowała gazeta, a wcześniej zaznaczyła, że spotkanie miało dramatyczny przebieg, a o jego wyniku zdecydowały głównie dwa udane stałe fragmenty gry w wykonaniu Turków, w tym gol stracony już w 57. sekundzie.
"Die Kleine Zeitung" opis meczu zilustrowała zdjęciem płaczącego Alexandra Prassa, którego tuli w ramionach i próbuje pocieszać strzelec jedynej bramki dla pokonanych - Michael Gregoritsch.
"Gorzkie łzy austriackiej drużyny, która kończy udział w Euro" - napisała gazeta.
"Nie było wielkiego święta, to nie tak miało być. Zespół z nowym obliczem od Ralfa Rangnicka nie zakładał porażki z Turcją. Ostatnie 20 minut to rozpaczliwa obrona przeciwników, którzy jednak dowieźli skromne prowadzenie do końcowego gwizdka sędziego" - skomentowano.
"Smutny wieczór. Turcja kończy się nasz letni marsz" - ogłosiła bulwarówka "Die Kronen Zeitung".
"Prysło marzenie o czymś nadzwyczajnym, o czymś historycznym. Austria odpadła w 1/8 finału ME z Turcją w zaledwie 97 dni po zwycięstwie w meczu towarzyskim z tym rywalem 6:1 w Wiedniu. Na pierwsze zwycięstwo w fazie pucharowej wielkiego turnieju czekamy od 1954 roku..." - podsumował dziennik.
"Gorzki koniec mistrzostw Europy" - wskazał "Kurier" i dodał: "Zamiast historycznego ćwierćfinału smutny powrót do domu. 2 lipca o godz. 22.52 w Lipsku skończył się nasz sen. To nie był idealny występ i skończył się porażką 1:2, choć po zaciętej walce. Po meczu załamani piłkarze długo nie podnosili się z murawy, a obok nich dziko świętowali Turcy".