Pasażer śmiertelnie postrzelony, a kierowca ranny – taki był finał kłótni w miejskim autobusie CTA podczas nocnego kursu w poniedziałek na południu Chicago. Sprawca uciekł z miejsca zdarzenia i w poniedziałek był poszukiwany.
Strzały padły podczas kłótni dwóch pasażerów, kiedy autobus CTA z numerem 29 około godziny 12.14 am w poniedziałek przejeżdżał przez okolice 3400 State Street w dzielnicy Bronzeville na południu Chicago.
Kierowca zatrzymał wtedy autobus, a sprawca uciekł. Mężczyzna w wieku około 20 lat został postrzelony w klatkę piersiową i przewieziony do szpitala, gdzie później zmarł.
Kierowcę CTA kula trafiła w prawe ramię. Kiedy trafił do szpitala, jego życiu nie zagrażało niebezpieczeństwo.
Prezes Chicago Transportation Authority (CTA), Dorval R. Carter, w wydanym oświadczeniu podkreślił, że nikt nie powinien doświadczać przemocy podczas wykonywania swoich obowiązków. „CTA ma zerową tolerancję dla przemocy z użyciem broni palnej i będzie współpracować z organami ścigania,” napisał Carter.
Policja w poniedziałek jeszcze nikogo nie aresztowała. Śledztwo prowadzą detektywi z 1. Rejonu Departamentu Policji Chicagowskiej (CPD).
Co najmniej 35 osób zostało rannych, z czego cztery śmiertelnie, w wyniku przemocy z użyciem broni palnej w Chicago w miniony weekend – poinformowała policja.
(tos)