Bez większej presji do rozpoczynającego się w poniedziałek Wimbledonu przystąpi Iga Świątek. Polska tenisistka miała świetną pierwszą część sezonu i nie musi się martwić o prowadzenie w rankingu. Szansę na dobry wynik ma siódmy na liście ATP Hubert Hurkacz.
Przed Świątek piąty w karierze seniorski występ w rozgrywanym na trawiastych kortach wielkoszlemowym turnieju w Londynie. W 2019 roku przegrała mecz otwarcia, w 2021 odpadła w 1/8 finału, w 2022 - w trzeciej rundzie, a w ubiegłym roku - w ćwierćfinale. Tenisistka z Raszyna triumfowała w juniorskiej edycji tej imprezy sześć lat temu.
Trawiasta część sezonu jest bardzo krótka i mimo olbrzymiego prestiżu londyńskiej imprezy trudno Świątek podporządkować do niej przygotowania. W tym sezonie Wimbledon będzie jej jedynym turniejem na tej nawierzchni.
Wpływ na to miała przede wszystkim niezwykle intensywna wiosna. Od 25 kwietnia do 8 czerwca Polka rozegrała aż 19 spotkań. Wszystkie wygrała, co pozwoliło jej triumfować w turniejach w Madrycie, Rzymie i French Open w Paryżu. Wcześniej takim hat-trickiem popisała się w 2013 roku Serena Williams. Wówczas Amerykanka także odpoczywała przed Wimbledonem.
Na poziomie WTA (nie licząc kwalifikacji) Świątek rozegrała zaledwie 19 meczów na trawie, z których wygrała 13. Na kortach ziemnych ma bilans 84-10, a na twardych 147-40. Choć zdobywanie doświadczenia na trawie jest ograniczone, to Polka wierzy, że na tej nawierzchni również będzie się spisywać coraz lepiej.
"Mam wrażenie, że z każdym rokiem jest mi coraz łatwiej przystosować się do trawy. Ubiegłoroczny wynik w Wimbledonie był całkiem dobry. Muszę po prostu kontynuować pracę. Wiem, że nadal mogę poprawić serwis. Może gdybym szybciej odpadła w Paryżu, to byłabym w stanie grać na trawie dwa tygodnie dłużej. Natomiast jeśli będę musiała wybierać, to zawsze wybiorę korty ziemne" - powiedziała po triumfie w Paryżu.
Podopieczna trenera Tomasza Wiktorowskiego na mączce gra fenomenalnie. W Paryżu wygrała po raz trzeci z rzędu i czwarty w karierze.
Łączeniu sukcesów w stolicy Francji i Londynie nie sprzyja statystyka. Tylko siedmiu zawodniczkom w liczonej od 1968 roku erze open udało się w jednym roku wygrać na kortach im. Rolanda Garrosa i Wimbledon. Natomiast w obecnym stuleciu dokonała tego jedynie Serena Williams - w 2002 i 2015 roku.
W pierwszej rundzie rywalką Świątek będzie Sofia Kenin. 25-letnia Amerykanka na liście WTA jest 48. W Wimbledonie nigdy nie przebrnęła trzeciej rundy, ale jest mistrzynią Australian Open 2020.
Świątek grała z nią wcześniej dwa razy i zawsze w Wielkim Szlemie. Polka była górą w finale French Open 2020 i w pierwszej rundzie tegorocznego Australian Open.
Polka nie miała łatwego losowania. W 1/8 finału może wpaść na wyjątkowo dla niej niewygodną Łotyszkę Jelenę Ostapenko, z którą ma bilans 0-4, a w ćwierćfinale może czekać broniąca tytułu Czeszka Marketa Vondrousova. W połówce jest też triumfatorka z 2022 roku, reprezentująca Kazachstan Jelena Rybakina.
W singlu wystąpią jeszcze dwie Polki, ale także nie miały szczęścia w losowaniu - Magda Linette (WTA 46.) trafiła na rozstawioną z numerem 21. Ukrainkę Jelinę Switolinę, a Magdalena Fręch (WTA 56.) zagra z Brazylijką Beatriz Haddad Maią (nr 20.).
Switolina to półfinalistka ubiegłorocznego Wimbledonu, a w 1/4 finału wyeliminowała wówczas Świątek. Linette ma z nią bilans 1-2, ale pokonać Ukrainkę zdołała właśnie w Londynie, w 2. rundzie w 2021 roku. Fręch z Haddad Maią ma bilans 0-2.
W eliminacjach odpadła Katarzyna Kawa.
Wśród mężczyzn z Polaków jest tylko Hurkacz. 27-latek z Wrocławia zacznie od meczu z Mołdawianinem Radu Albotem, który do turnieju głównego dostał się przez kwalifikacje. Grał z nim wcześniej raz i przegrał w 2020 roku w imprezie ATP 1000 w Paryżu. Albot obecnie w rankingu jest 145., a najwyżej, w 2019 roku, był 39.
Wysokie rozstawienie w tegorocznej edycji gwarantuje podopiecznemu trenera Craiga Boyntona, że na wyżej notowanego od siebie zawodnika będzie mógł trafić najwcześniej w ćwierćfinale. Na tym etapie jego rywalem może być słynny Serb Novak Djokovic (nr 2.).
Do drugiej połówki trafili lider rankingu Włoch Jannik Sinner i broniący tytułu Hiszpan Carlos Alcaraz.
Hurkacz w rankingu na siódme miejsce, najwyższe w karierze, awansował w poniedziałek. Dzień wcześniej po zaciętym meczu przegrał z Sinnerem w finale turnieju na trawie w Halle. W półfinale wyeliminował natomiast czwartego na świecie Niemca Alexandra Zvereva.
Polak najlepszy wynik w Wimbledonie osiągnął w 2021 roku, kiedy dotarł do półfinału. Rok temu po zażartym meczu w 1/8 finału uległ broniącemu wówczas tytułu Djokovicowi.
W grze podwójnej zaprezentuje się pięcioro Polaków. Jan Zieliński tradycyjnie stworzy parę z Monakijczykiem Hugo Nysem, Fręch zagra z Kawą, Linette z Amerykanką Payton Stearns, a Katarzyna Piter z Bułgarką Wiktorią Tomową.
Mecze pierwszej rundy singla zaplanowano na poniedziałek i wtorek. Spotkania wszystkich Polaków mają odbyć się jednak drugiego dnia. Finał zmagań kobiet wyznaczono na 13 lipca, a mężczyzn dzień później.
Wimbledon to najstarszy i najbardziej prestiżowy turniej tenisowy na świecie. W puli nagród jest rekordowa kwota 50 mln funtów. Triumfatorzy rywalizacji w grze pojedynczej zarobią po 2,7 mln.
(PAP)