Reprezentacja gospodarzy niespodziewanie uległa Panamie 1:2 w drugiej kolejce grupy C rozgrywanych w USA piłkarskich mistrzostw Ameryki Południowej - Copa America. Urugwaj bez problemu pokonał Boliwię 5:0 i jest prawie pewny awansu do ćwierćfinału.
Amerykanie od 18. minuty grali w Atlancie w "10", bo czerwoną kartkę za uderzenie bez piłki obrońcy Rodericka Millera zobaczył Timothy Weah, syn laureata Złotej Piłki z 1995 roku i do niedawna prezydenta Liberii - George'a. Jednak cztery minuty później i tak objęli prowadzenie po uderzeniu z dystansu Folarina Baloguna.
Grając w osłabieniu gospodarze, nie zdołali jednak utrzymać korzystnego wyniku. Cesar Blackman doprowadził do wyrównania niedługo później (26.), a zwycięstwo Panamie zapewnił Jose Fajardo (83.). Kilka chwil po tym drugim golu siły na boisku się wyrównały, bo usunięty z niego został Adalberto Carrasquilla, ale wynik się nie zmienił.
"Kluczowym momentem meczu była oczywiście czerwona kartka, przez którą znaleźliśmy się w trudnej sytuacji. Tim został popchnięty, sprowokowany i zareagował. Już przeprosił całą drużynę i zdaje sobie sprawę, w jakie kłopoty ją wpędził" - powiedział selekcjoner USA Gregg Berhalter.
Weah zabrał później głos w mediach społecznościowych.
"Dziś zawiodłem swój kraj. Chwila frustracji doprowadziła do nieodwracalnych konsekwencji i za to bardzo przepraszam moich kolegów, trenerów, rodzinę i kibiców. Wyciągnę wnioski z tego doświadczenia, nie pozwolę rywalom się sprowokować i będę pracował, aby odrobić zaufanie i szacunek drużyny i fanów" - zapewnił.
Z kolei spotkanie w East Rutherford, gdzie Urugwaj mierzył się z Boliwią, było jednostronne. "Urusi" do przerwy prowadzili 2:0, a w ostatnim kwadransie dołożyli trzy kolejne gole. Do siatki trafili kolejno: Facundo Pellistri (8.), Darwin Nunez (21.). Maximiliano Araujo (77.), Federico Valverde (81.) i Rodrigo Bentancur (89.). W ostatnich siedmiu meczach w drużynie narodowej Nunez zdobył 10 goli.
"Trzeba zrobić jeszcze parę ważnych kroków, żeby Urugwaj osiągnął poziom, na który go stać, biorąc pod uwagę indywidualne umiejętności zawodników. Nie należy wyciągać na razie żadnych wniosków" - przestrzegł selekcjoner Marcelo Bielsa.
Urugwaj ma sześć punktów i bramki 8-1, a to właśnie bilans goli decyduje o kolejności w tabeli. Teoretycznie lider grupy nie jest jeszcze pewny awansu do ćwierćfinału, ale trudno wyobrazić sobie, że w ostatniej kolejce w poniedziałek przegra z USA co najmniej czterema bramkami, a Panama odpowiednio wysoko wygra z Boliwią.
Z grupy A awans do fazy pucharowej zapewniony ma już mistrz świata Argentyna, a z grupy B - Wenezuela. W ekipie mistrzów świata w czwartkowym treningu nie wziął udziału Lionel Messi, który zmaga się z urazem mięśniowym i prawdopodobnie nie wystąpi w sobotnim starciu z Peru.
(PAP)