Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
sobota, 28 września 2024 02:32
Reklama KD Market
Reklama

ME 2024 - Turcja - Portugalia 0:3. Selfie z Ronaldo

ME 2024 - Turcja - Portugalia 0:3. Selfie z Ronaldo
Mały kibic wymanewrował ochroniarzy i przy owacji na stojąco zrobił sobie selfie z Cristiano Ronaldo fot. Christopher Neundorf/EPA-EFE/Shutterstock

Portugalia jest trzecim zespołem, który zapewnił sobie awans do 1/8 finału piłkarskich mistrzostw Europy w Niemczech. W sobotę w Dortmundzie triumfatorzy tego turnieju z 2016 roku pokonali Turcję 3:0 i zapewnili sobie pierwsze miejsce w grupie F.

Spotkanie było czterokrotnie przerywane z powodu wtargnięcia kibiców na murawę. Niektórym z nich udało się zrobić selfie z Cristiano Ronaldo

Podopieczni hiszpańskiego selekcjonera Roberto Martineza nie mieli takiej przewagi w statystykach, jak w pierwszym spotkaniu, w którym pokonali Czechy 2:1. Wysokim pressingiem Turcy zmusili ich do szybszej, bardziej otwartej i szarpanej gry, która jednak dość przewrotnie przyniosła im większe korzyści.

W 22. minucie po dośrodkowaniu z lewego skrzydła jeden z tureckich obrońców delikatnie dotknął piłki, pozbawiając dogodnej okazji, szykującego się do strzału Cristiano Ronaldo, jednak nikt już nie zdołał przeszkodzić Bernardo Silvie. Pomocnik Manchesteru City bez trudu pokonał bramkarza Altaya Bayindira.

Turkom kilka chwil zajęło, zanim otrząsnęli się po tym golu, a gdy powoli znów odzyskiwali rezon, przydarzył im się katastrofalny błąd w defensywie: w niegroźnej sytuacji obrońca Samet Akaydin próbował podać do swojego bramkarza, ale uczynił to tak niefortunnie, że piłka minęła Bayindira i wtoczyła się do bramki. Był to już szósty samobój w trwającej edycji ME.

W pierwszej połowie żółtą kartką ukarany został m.in. Rafael Leao, który próbował oszukać sędziego i wymusić rzut wolny. Było to jego drugie napomnienie, w związku z czym nie będzie mógł zagrać w ostatniej kolejce z Gruzją. Pierwsze "żółtko" zobaczył w starciu z Czechami także za symulowanie.

W 56. minucie przed znakomitą szansą na zdobycie 15. w karierze gola w mistrzostwach Europy i wyśrubowanie własnego rekordu wszech czasów stanął Ronaldo. Znalazł się sam na sam z Bayindirem i mógł kończyć akcję sam, ale podał do nieobstawionego Bruno Fernandesa, który posłał piłkę do pustej bramki.

Ronaldo wyrównał za to inny rekord mistrzostw Europy: przez całą karierę w tym turnieju uzbierał osiem asyst, tyle samo co Czech Karel Poborsky. Ponadto Portugalczyk rozgrywał tego dnia swój 27. mecz na Euro i także pod tym względem jest pierwszy w klasyfikacji wszech czasów.

Drugie miejsce zajmuje jego rodak Pepe, który w sobotę wystąpił po raz 21. Cztery dni wcześniej został najstarszym w historii uczestnikiem turnieju finałowego, a w sobotę "poprawił" swoje dokonanie - miał tego dnia 41 lat i 137 dni..

Portugalia ma sześć punktów, Turcja jest na drugiej pozycji z trzema "oczkami". Gruzja i Czechy, które wcześniej zremisowały 1:1, mają po jednym punkcie.

W ostatniej kolejce w środę Czechy zmierzą się z Turcją, a Portugalia z Gruzją.

Po meczu powiedzieli:

Roberto Martinez (trener reprezentacji Portugalii): "Wydaje mi się, że graliśmy na tym samym poziomie co w meczu z Czechami, ale tym razem to my pierwsi zdobyliśmy bramkę. Turcja dobrze rozpoczęła spotkanie, ale my się postawiliśmy, a po golu przejęliśmy kontrolę. To nie był łatwy mecz, Turcy mają wyjątkowo utalentowanych zawodników, ale udało nam się ich powstrzymać. Zachowaliśmy koncentrację i bardzo cieszy mnie to czyste konto. Teraz będą mogli wystąpić inni zawodnicy, bo na to zasługują".

Vincenzo Montella (trener reprezentacji Turcji): "Ogólnie nie mam wrażenia, że rozegraliśmy złe spotkanie. Byliśmy bliscy zdobycia gola w ciągu pierwszych 20 minut, ale w meczach z takimi rywalami, jeśli nie trafiasz do siatki szybko, to wszystko staje się o wiele trudniejsze. Gdy nasi rywale strzelili, spadła nasza pewność siebie. Staraliśmy się pozostać w grze, walczyliśmy do samego końca".(PAP)


Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama