Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
sobota, 28 września 2024 02:23
Reklama KD Market
Reklama

ME 2024 - Buksa: w drugiej połowie Austriacy byli bezlitośni

ME 2024 - Buksa: w drugiej połowie Austriacy byli bezlitośni
Adam Buksa: niestety z bólem serca trzeba uszanować ten wynik fot. Robert Ghement/EPA-EFE/Shutterstock

"W drugiej połowie Austriacy byli bezlitośni" - ocenił piłkarz reprezentacji Polski Adam Buksa po przegranej z Austrią 1:3 w mistrzostwach Europy. "Bardzo mi przykro, że ten mecz się tak zakończył. Niestety z bólem serca trzeba uszanować ten wynik" - dodał.

Polacy przegrywali od dziewiątej minuty po golu Gernota Traunera. Następnie wyrównali po trafieniu Krzysztofa Piątka. Tuż przed przerwą Piotr Zieliński z rzutu wolnego oddał precyzyjny i mocny strzał, lecz bramkarz Patrick Pentz popisał się spektakularną interwencją.

"Wiedzieliśmy, jaki styl gry prezentuje Austria. To zespół grający bardzo agresywnie, wysokim pressingiem. Mimo to daliśmy się zaskoczyć. Ta pierwsza bramka była zupełnie niepotrzebna. Później przejęliśmy inicjatywę, wyrównaliśmy i wróciliśmy do gry" - wspomniał Buksa w TVP Sport.

W przerwie Jakub Moder zastąpił Jakuba Piotrowskiego. Natomiast w 60. min trener Michał Probierz wprowadził Roberta Lewandowskiego i Karola Świderskiego za Buksę i Piątka. Od tego momentu gra reprezentacji Polski pogorszyła się.

"Uważam, że pierwsze 15 minut drugiej połowy było dobre w naszym wykonaniu. Czułem, że łapiemy moment, w którym możemy zdobyć drugą bramkę. Niestety, ta bramka padła łupem Austrii i to zmieniło obraz meczu na naszą niekorzyść. Później to Austriacy przeważali i od 60. minuty nie mieliśmy wiele do powiedzenia. To bardzo boli" - wyznał napastnik.

Austriacy przeważali w każdym aspekcie gry. Oddali dziewięć celnych strzałów, natomiast Polacy - trzy. Wymienili też znacznie więcej podań i częściej byli w posiadaniu piłki.

"To bardzo dobry rywal. Przy zespołach grających tak wysokim pressingiem kluczowe jest przejście przez środkową linię boiska, bo jeśli oni wchodzą siedmioma zawodnikami na naszą połowę i przegramy na drugą stronę, to zostawiamy ich za linią piłki i mamy wtedy akcje ofensywną w przewadze. Oni też podejmują ryzyko wychodząc wysokim pressingiem. Natomiast, niestety, mieliśmy problem z fazą przejściową. Tak straciliśmy pierwszą bramkę. Nie udało nam się wyjść odpowiednio z kontrą i zostaliśmy skarceni" - tłumaczył.

W 65. min Christoph Baumgartner wykorzystał złe ustawienie polskich obrońców i strzelił gola na 2:1. Później wynik na 3:1 z rzutu karnego ustalił Marko Arnautovic.

"W drugiej połowie byli bezlitośni. Bardzo mi przykro, że ten mecz się tak zakończył. Niestety, z bólem serca trzeba uszanować ten wynik" - podsumował reprezentant Polski.

(PAP)


Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama