Nastoletni chłopiec zmarł po tym, jak w poniedziałek rano został uratowany z jeziora Michigan. Zdarzenie miało miejsce na plaży Montrose w północnej części Chicago. Towarzysząca mu dziewczyna została bezpiecznie wyciągnięta na brzeg.
W poniedziałek, 17 czerwca, około godz. 10 am 16-letni chłopiec zniknął pod wodą przy plaży Montrose na północy Chicago. Pomimo natychmiastowej akcji ratunkowej i przewiezienia go do szpitala Weiss Memorial, chłopiec zmarł.
W tym samym czasie 16-letnia dziewczyna, towarzysząca chłopcu, została bezpiecznie wyciągnięta na brzeg przez przypadkową osobę znajdującą się na plaży.
Z początkowych doniesień wynikało, że para nastolatków była na skuterze wodnym. Okoliczności zdarzenia są jednak przedmiotem śledztwa detektywów z 3. Rejonu policji chicagowskiej.
(tos)