Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
piątek, 15 listopada 2024 19:24
Reklama KD Market

Badania: Hollywoodzkie filmy ignorują kryzys klimatyczny

Badania: Hollywoodzkie filmy ignorują kryzys klimatyczny
fot. Pixabay.com

Amerykańscy badacze z Colby College w Maine dowiedli, że hollywoodzkie hity w większości ignorują zmiany klimatyczne, poinformowała we wtorek agencja AP. Po przeanalizowaniu 250 filmów z ostatniej dekady naukowcy stwierdzili, że większość z nich "nie przedstawia świata takim, jaki jest".

Badacze stworzyli prosty test: ustalali, czy w filmie pojawia się odniesienie do zmian klimatu, i czy bohater jest tych zmian świadomy w co najmniej dwóch scenach. "Zdecydowana większość popularnych filmów wyprodukowanych w Stanach Zjednoczonych w ciągu ostatnich 10 lat nie przedstawia świata takim, jaki jest" - powiedział agencji prowadzący badanie profesor Matthew Schneider-Mayerson. Filmy, jego zdaniem "pokazują świat, który jest już historią lub fantazją – świat, w którym zmiany klimatyczne nie zachodzą".

Przez sito badaczy przeszły takie filmy jak "Liga Sprawiedliwości", w którym Aquaman (syn człowieka i królowej podmorskiej Atlantydy) mówi "Nie mam nic przeciwko wzrostu poziomu oceanów", ale nie już nie film akcji "San Andreas" o wielkim trzęsieniu ziemi, zauważyła AP. W sumie naukowcy uznali, że odniesienia do zmian klimatycznych pojawiają się w niespełna 10 proc. filmów.

Harry Winer z instytutu filmowego na Uniwersytecie Nowojorskim ma nadzieję, że wyniki badania wpłyną na producentów, i zachęcą ich do przybliżania widzom tematyki klimatycznej.

Do badania odniosła się Alison Bechdel, autorka komiksów. Rysowniczka w latach osiemdziesiątych zaproponowała stosowany dotąd prosty test na brak równości między kobietami i mężczyznami w filmie. (Wyróżniał on filmy, w których a) pojawiają się co najmniej dwie znane z imienia postaci kobiece, b) prowadzą ze sobą rozmowę, c) rozmowa ta dotyczy czegoś innego niż mężczyźni). Jej zdaniem "w czasie zmian klimatycznych ignorowanie przez film egzystencjalnego zagrożenia (jakim są zmiany klimatyczne) po prostu nie ma już sensu". Bechdel sądzi też, że "zaszczepianie w (powszechnej) świadomości naszej wspólnej trudnej sytuacji poprzez historie" opowiadane przez artystów jest "czymś oczywistym". (PAP)

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama