The Mamas & the Papas to amerykańska grupa wokalna, która w latach 60. XX wieku zdefiniowała nową erę muzyki pop i folk rock. Zespół, składający się z Johna Phillipsa, Michelle Phillips, Denniego Doherty’ego i Cass Elliot, pozostawił trwały ślad w historii muzyki, tworząc jedne z najbardziej niezapomnianych i wpływowych utworów tamtej dekady. Niestety formacja ta od samego początku nękana była różnymi problemami i konfliktami, a postać Cass była i jest szczególnie kontrowersyjna…
Fiasko na scenie
Grupa The Mamas & the Papas zrodziła się z innego zespołu, The New Journeymen, w którym John Phillips i Michelle Phillips zaczęli swoją muzyczną karierę. Po rozpadzie tego zespołu dołączyli do nich Denny i Cass. Pierwszy album zespołu, If You Can Believe Your Eyes and Ears z 1966 roku, przyniósł im natychmiastową sławę. Singiel „California Dreamin’” stał się hymnem dla wielu młodych ludzi marzących o ucieczce do Kalifornii, symbolizującej wolność i nowe możliwości.
Jednak pomimo sukcesów na scenie zespół zmagał się z licznymi problemami osobistymi. Romantyczne napięcia, konflikty wewnętrzne i problemy związane z uzależnieniami od narkotyków przyczyniły się do pogorszenia atmosfery w grupie. Cass Elliot miała poważne problemy zdrowotne związane z nadwagą, a John i Michelle przeżywali trudności w swoim małżeństwie. W 1968 roku grupa oficjalnie rozpadła się.
Cass Elliot rozpoczęła solową karierę, a John i Michelle Phillipsowie zajęli się różnymi projektami muzycznymi i filmowymi. W 1998 roku zespół został wprowadzony do Rock and Roll Hall of Fame, co potwierdza ich trwałe znaczenie w historii muzyki. Wpływy The Mamas & the Papas można dostrzec w muzyce wielu późniejszych zespołów i artystów, takich jak Fleetwood Mac, The Bangles czy R.E.M.
Solowa kariera Cass nigdy nie osiągnęła takiego poziomu jak jej wcześniejsze występy w zespole. Wręcz przeciwnie – jej pierwszy występ na koncercie w Las Vegas można określić jako totalne fiasko. W październiku 1968 roku Elliot zadebiutowała jako gwiazda w Caesars Palace. Przed pierwszym koncertem Cass, ważąca wtedy ponad 300 funtów, przeszła na sześciomiesięczną dietę, w wyniku której zrzuciła jedną trzecią wagi. Jednak wrzód żołądka i problemy z gardłem zmusiły ją do porzucenia tej diety i picia mleka oraz śmietany, przez co szybko ponownie przybrała na wadze.
Przed pierwszym występem Cass była przykuta do łóżka przez trzy tygodnie, podczas gdy dyrektor muzyczny, zespół i kierownik produkcji próbowali przygotować przedstawienie pod jej nieobecność. 16 października teatr Circus Maximus w Caesar’s Palace wypełnił się 950 widzami, wśród których byli m.in. Sammy Davis Jr., Peter Lawford, Jimi Hendrix, Joan Baez, Liza Minnelli i Mia Farrow.
Chora i osłabiona, Cass śpiewała fatalnie i spotkała się z chłodnym przyjęciem publiczności. Recenzje też nie były przychylne. Magazyn Esquire nazwał jej występ „Sink Along with Cass”, natomiast agencja Los Angeles Free Press określiła koncert jako żenujący. Już kilka godzin po zakończeniu występu zaczęły krążyć plotki, że przez kilka tygodni poprzedzających koncert Elliot zażywała narkotyki.
Kanapka z szynką?
Elliot zmarła w wieku zaledwie 32 lat, w mieszkaniu w londyńskiej dzielnicy Mayfair. Jak wykazały późniejsze badania, przyczyną jej śmierci był atak serca, wynikający zarówno z otyłości, jak i z faktu, iż przez wiele lat zażywała różne narkotyki. Jednak w chwili jej śmierci w jej ciele nie było żadnych szkodliwych substancji. Przez wiele następnych dekad krążyła legenda o tym, iż piosenkarka zmarła w wyniku zakrztuszenia się kanapką z szynką. Dopiero w roku 2020 jej przyjaciółka Sue Cameron przyznała się do nagłośnienia tej fikcji na polecenie menadżera Elliot, Allana Carra, który nie chciał, by jego klientka była kojarzona z używaniem narkotyków.
Pod wieloma względami Cass była niezwykłą postacią. Z otyłością musiała sobie radzić już w wieku sześciu lat. W szkole średniej przepisano jej środek o nazwie dexedrine, amfetaminę stosowaną wówczas jako metodę osłabiania apetytu. Mimo oczywistych trudności z kontrolowaniem wagi, Cass nigdy nie brakowało pewności siebie. Mówiła każdemu, kto chciał jej słuchać, że pewnego dnia stanie się najsłynniejszą grubą dziewczyną, jaka kiedykolwiek żyła.
Z drugiej strony, doskonale zdawała sobie sprawę z tego, że jej życie romantyczne może być dość ograniczone. To skłoniło ją do podjęcia stosunkowo radykalnej jak na sławną kobietę końca lat 60. decyzji, że zostanie samotną matką. Kiedy u szczytu sukcesu grupy dowiedziała się, że jest w ciąży, po krótkim romansie z przygodnie poznanym basistą z Chicago, zdecydowała się na samodzielne wychowywanie dziecka. „Jak się okazało – pisze ze smutkiem jej córka Owen Elliot-Kugell – pragnienie mojej mamy, by mieć w życiu kogoś, kto nie zamierzał wstać i jej opuścić, doprowadziło ją do pragnienia posiadania dziecka. Tak oto powstałam”.
Jeśli chodzi o Sue Cameron, jej najbardziej bolesnym wspomnieniem jest ostatnia kolacja z Cass latem 1974 roku, tuż przed jej wyjazdem do Londynu. Nigdy nie widziała przedtem swojej przyjaciółki tak szczęśliwej. – To był po prostu magiczny moment – wspomina Cameron. – Miała przed sobą kilka programów telewizyjnych i zamierzała wystąpić w wielkim nocnym klubie. Wszystko było fantastyczne.
Po dwudniowym imprezowaniu w Londynie Elliot powiedziała swojemu przyjacielowi Joe Croyle’owi – tancerzowi towarzyszącemu jej podczas występów – że zamierza wziąć kąpiel i wrócić do mieszkania wcześniej, bo jest wyczerpana. Croyle pomyślał, że będzie głodna, więc przygotował jej kanapkę z szynką – jedyną rzecz, jaką znalazł w lodówce. W ten sposób powstała kompletnie fałszywa legenda o śmierci piosenkarki.
Krzysztof M. Kucharski