Mówią o nim, że jest Bobem Dylanem obecnego pokolenia. Teksty jego piosenek to swoista mieszanka gangsterskiego slangu i ostrego humoru. To pierwszy w historii raper z Nagrodą Pulitzera. Jednak Kendrick Lamar jest ostatnio na ustach wszystkich nie za sprawą nowej płyty, tylko konfliktu z innym raperem, Drake’em. O co ta burza?
Kocham i nienawidzę?
Wojna na dissy (czyli muzyczne riposty), jaka od kilku tygodni toczy się między muzykami, ostatnio przybrała na sile. Przez pierwszy tydzień maja raperzy codziennie publikowali utwory pełne wzajemnych oskarżeń. Co niektórzy żartują, że już teraz można by z nich nagrać mini album. Jednak wszystko zaczęło się już ponad dekadę temu.
Kiedy Kendrick Lamar był młodym, początkującym artystą, Drake zaoferował mu pomoc i zaprosił do gościnnego występu na płycie Take Care. Dał mu też szansę pokazania się, kiedy rozpoczynał trasę koncertową Club Paradise Tour w 2012 roku. Ale rok później, kiedy album Lamara Good Kid, m.A.A.d City odniósł sukces, młody raper jasno określił swoje ambicje. W jednej zwrotce wyzwał Drake’a, J. Cole’a, Meek Milla, Mac Millera, Pushę T i wielu innych raperów, ostrzegając ich: „Kocham was wszystkich, ale próbuję was zamordować”.
Wydawało się to co najmniej niegrzeczne. Z czasem jednak sprawa całkowicie przycichła. Aż do października ubiegłego roku, kiedy Drake wydał swój ósmy album For All The Dogs. W kawałku zatytułowanym „First Person Shooter” wraz z J. Cole’em zasugerował, że on, Drake i Kendrick są „wielką trójką” obecnej ery hip-hopu. Na co Lamar odpowiedział: „Nie ma »wielkiej trójki« – jestem tylko wielki ja”.
Sytuacja zaogniła się jeszcze bardziej na początku maja, kiedy Kendrick wydał zapowiedź nowego albumu. Utwór „Euphoria” ma ponad sześć minut, a w tym czasie Lamar zdążył nazwać kanadyjskiego rapera „manipulatorem” i „nałogowym kłamcą”, a także skrytykować zarówno jego kompetencje rodzicielskie, jak i samą rodzinę. Drake odpowiedział Lamarowi równie ostro jeszcze tego samego dnia i tak ruszyła lawina. A końca – jak na razie – nie widać.
Korzenie są najważniejsze
17 czerwca Kendrick Lamar Duckworth będzie świętował swoje 37. urodziny. Jego rodzina mieszkała w kalifornijskim mieście Tupac, jednym z najbardziej niebezpiecznych w Stanach Zjednoczonych, słynącym z trudnych warunków życia, gangów i przemocy. Z drugiej strony Tupac to także kolebka kultury hip-hopowej i narodzin gangsta rapu. To ważne, bo właśnie jego pochodzenie odgrywa centralną rolę w tekstach Lamara.
Wszystko zaczęło się w 1996 roku, kiedy Tupac i Dr. Dre kręcili pod domem Lamarów teledysk do „California Love”. – Mój tata wbiegł do kuchni, wziął mnie na barana i pobiegliśmy na ulicę. Staliśmy i patrzyliśmy, jak Dre i Tupac z ekipą przejeżdżają bentleyem przez naszą okolicę. Jakieś 15 lat później zadzwonił do mnie Dre i zaprosił do studia. Mówił coś do mnie, ale ja go w ogóle nie słuchałem, bo miałem przed oczami tamto wspomnienie z dzieciństwa – wspomina raper, który miał wtedy dziewięć lat.
Sposób, w jaki Lamar podchodzi do tworzenia muzyki, również ma związek z jego korzeniami. W przeciwieństwie do wielu kolegów z branży, często gloryfikujących przemoc i życie na ulicy, on wykorzystuje swoje doświadczenia z młodości do tworzenia przekazu, który sięga głębiej. Jest jednocześnie surowy i analityczny; przygląda się myślom i uczuciom. Utwory, które pisze, pełne są odniesień do życia w tym trudnym środowisku, ale równocześnie zawierają przesłanie o możliwości wyjścia poza ograniczenia narzucane przez trudne początki. To właśnie uczyniło go jednym z najważniejszych głosów w hip-hopie.
Od Grammy po Pulitzera
Kariera Lamara rozpoczęła się od wydania tzw. mixtape’ów sygnowanych pseudonimem K.Dot. Muzyk wypracował indywidualny styl, dzięki któremu zwrócił na siebie uwagę lokalnej sceny hip-hopowej. Zadebiutował w 2011 roku albumem Section 80. Dobre recenzje krytyków i słuchaczy spowodowały, że miał apetyt na więcej. I słusznie, bo kolejne albumy – Good Kid, m.A.A.D City, To Pimp a Butterfly oraz DAMN – ugruntowały jego pozycję. Krążki te wielokrotnie pokrywały się platyną.
Oczywiście wraz z ogromną popularnością i rekordową sprzedażą przyszły nagrody. Do tej pory Lamar zdobył już 17 statuetek Grammy i miał ponad 30 nominacji. Pierwszą statuetkę odebrał w 2015 roku, za najlepszą współpracę rapową/sung przy utworze „i”. Rok później album To Pimp a Butterfly przyniósł mu pięć nagród Grammy, w tym za najlepszy album rapowy. Dwa lata później w tej samej kategorii wygrał krążek DAMN. Dodatkowo singiel „Humble” z tego albumu zdobył nagrody w kategorii najlepszy utwór rapowy, najlepsze wykonanie rapowe oraz najlepszy teledysk.
Muzyk dostał też Grammy za współpracę z Taylor Swift przy remiksie utworu „Bad Blood” oraz z Rihanną za projekt „Loyalty”. Poza Grammy Lamar ma na koncie m.in. cztery American Music Award, sześć Billboard Music Award, niemal trzydzieści BET Hip Hop Award i 11 MTV Music Award.
Lamar jest też pierwszym artystą spoza gatunku muzyki klasycznej czy jazzowej, który zdobył Nagrodę Pulitzera! Było to historycznym osiągnięciem dla muzyki hip-hopowej. Kapituła nagrody, w skład której wchodzą pracownicy prestiżowego Uniwersytetu Columbia, w uzasadnieniu napisała, że wirtuozerstwo utworów Lamara w wyjątkowy sposób pokazuje złożoność życia Afroamerykanów we współczesnym świecie.
Życie prywatne
Muzyk niezwykle ceni sobie prywatność. Woli, by media skupiały się na jego twórczości, a nie życiu osobistym. – Chcę czegoś, co będzie tylko dla mnie – powiedział artysta w wywiadzie z 2017 roku dla Vanity Fair. Choć oczywiście fani i media są ciekawi wszelkich szczegółów dotyczących życia Lamara, to jego wybór dotyczący ochrony prywatności jest na ogół szanowany.
Wieloletnią partnerką artysty jest Whitney Alford. Są razem od czasów szkolnych. Zaręczyli się w 2015 roku a w lipcu 2019 roku przywitali na świecie swoje pierwsze dziecko, córkę Uzi. Fani poznali imię dziewczynki dzięki tekstowi piosenki „Mr. Morale”. Raper śpiewa „Uzi, twój ojciec jest w głębokiej medytacji”. Z kolei w 2022 roku Kendrick i Whitney zostali rodzicami syna, Enocha. I w tym przypadku o tym, że Lamar ponownie został ojcem, fani dowiedzieli się w nietypowy sposób: Enoch pojawił się na okładce albumu z tego właśnie roku Mr. Morale & Big Steppers.
W wywiadach Lamar rzadko porusza temat ojcostwa, ale kiedy już to robi, podkreśla. jak ważne jest, by być obecnym i tworzyć pozytywny wzór do naśladowania dla swojego dziecka. Mówi też, jak zmieniło go ojcostwo. „Rozwinąłem się dzięki moim dzieciom. Kiedy zaczynały chodzić czy mówić, zrozumiałem, że moje ego nie ma znaczenia” – wyznał szczerze w rozmowie z magazynem W. „Świadomość, że staną się niezależne pozwoliła mi zrozumieć, czym jest bezwarunkowa miłość” – dodał.
Na samym szczycie
Lamar jest dziś na samym szczycie muzycznego świata hip-hopu. Jego pozycję na rynku potwierdzają prestiżowe wydarzenia, na jakie jest zapraszany. W lutym 2022 roku wystąpił na wielkim koncercie w przerwie finału Super Bowl. Był na jednej scenie z Eminemem, Snoop Doggiem, Dr’em. To był też wielki triumf kultury hip-hopowej – po raz pierwszy w historii gwiazdami koncertu w czasie najważniejszego wydarzenia sportowego Ameryki byli raperzy. Kendrick wykonał m.in. utwór „Alright”, który stał się hymnem ruchu Black Lives Matter.
Lamar jest nie tylko wielkim i cenionym muzykiem. Jest też bardzo dobrze zarabiającym artystą. Zdaniem magazynu Forbes jego majątek wart jest 75 milionów dolarów. Raper zarabia przede wszystkim na sprzedaży płyt i na koncertach. Dochody czerpie też jako producent muzyczny i współtwórca ścieżek dźwiękowych do filmów, takich jak m.in. Czarna Pantera.
Jego pozycja i popularność sprawiają, że jest też atrakcyjnym partnerem dla firm szukających autentycznych ambasadorów. Lamar współpracował m.in. z firmami: Nike, Reebok czy American Express. Na szczęście muzyk wie, że popularność można wykorzystać w dobrym celu. Wspiera liczne organizacje charytatywne zajmujące się m.in. zdrowiem psychicznym i zwalczaniem rasizmu. Przekazuje pieniądze na schroniska dla bezdomnych i maltretowanych kobiet. Świat nie pozostał mu obcy.
Małgorzata Matuszewska