Nikki Haley, która do marca rywalizowała z Donaldem Trumpem w prawyborach prezydenckich o nominację Partii Republikańskiej, poinformowała w środę, że odda na niego swój głos.
Haley, przemawiała na spotkaniu w konserwatywnym think tanku Hudson Institute, do którego dołączyła po rezygnacji z kandydowania. Było to jej pierwsze publiczne wystąpienie od czasu, gdy na początku marca zrezygnowała z ubiegania się o republikańską nominację. Haley była ostatnią poważną kandydatką rywalizującą z Trumpem, który jest już teraz pewnym kandydatem Republikanów w listopadowych wyborach.„Jako wyborca stawiam na prezydenta, który (…) pociągnie do odpowiedzialności naszych wrogów, który będzie miał wsparcie naszych sojuszników i który zabezpieczy granicę” – oświadczyła Haley. „Trump nie był doskonały. Mówiłam to wiele, wiele razy. Ale Biden okazał się katastrofą. Dlatego będę głosować na Trumpa” – zapowiedziała.„Trump postąpiłby mądrze, gdyby dotarł do milionów tych, którzy na mnie głosowali i nadal mnie popierają, a nie zakładał, że po prostu oddadzą na niego głosy (…) Mam szczerą nadzieję, że to zrobi”– zaznaczyła Haley.Do zwolenników Haley zwrócił się z oświadczeniem Michael Tyler, dyrektor komunikacji w kampanii reelekcyjnej Joe Bidena. Mówił do republikańskich wyborców, którzy „głęboko troszczą się o przyszłość naszej demokracji, wspierają naszych sojuszników (w walce – PAP) przeciwko zagranicznym adwersarzom i są w stanie pracować ponad podziałami dla dobra narodu amerykańskiego, odrzucając jednocześnie chaos, podziały i przemoc, uosabiane przez Donalda Trumpa”. Zachęcając ich do wybrania kandydata Demokratów argumentował, że „tylko jeden kandydat podziela te wartości (…) – a jest nim prezydent Biden”.Partia Republikańska formalnie nominuje swojego kandydata na prezydenta podczas konwencji, która ma odbyć się w Milwaukee w stanie Wisconsin w lipcu br.Haley była w przeszłości m.in. ambasador USA przy ONZ oraz gubernator Karoliny Południowej. Podczas prawyborczej kampanii przedstawiała się jako młodsza, bardziej kompetentna i umiarkowana alternatywa dla Trumpa, krytykując swojego konkurenta za wywoływanie chaosu; zwracała też uwagę na jego podeszły wiek i przedstawiała bardziej tradycyjną wizję polityki zagranicznej, mocno opowiadając się za wspieraniem Ukrainy, Izraela oraz powstrzymywaniem Chin i Iranu.(PAP)