Na pewno choroba nie może stanowić o tym, czy Zbigniew Ziobro zasiądzie na ławie oskarżonych, czy nie; każda afera musi zostać rozliczona - powiedział poseł KO Borys Budka. Polityk zarzucił byłemu ministrowi sprawiedliwości upolitycznienie prokuratury.
W środę były dyrektor departamentu w Ministerstwie Sprawiedliwości, odpowiadający za Fundusz Sprawiedliwości, Tomasz Mraz oświadczył na posiedzeniu parlamentarnego zespołu do spraw rozliczeń PiS, że większość konkursów przeprowadzanych w ramach funduszu była prowadzona "w nierzetelny sposób", a głównym decydentem w tej sprawie był ówczesny minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro.
"Największą perfidią tego systemu, który budował Ziobro, było właśnie to, że na samym początku zlikwidował niezależność prokuratury, by później on i jego koledzy mogli czuć się bezkarni" - ocenił Budka w rozmowie z dziennikarzami w Sejmie.
"Nie byłyby możliwe przekręty z Funduszu Sprawiedliwości, Funduszu covidowego, w spółkach Skarbu Państwa, gdyby nie zniszczono niezależnej prokuratury" - zaznaczył.
Ocenił, że przez osiem lat rządów PiS "prokuratura nie robiła tego, do czego była powołana, czyli nie ścigała przestępców". "Była politycznie uzależniona od Ziobry" - dodał.
W środę Tomasz Mraz mówił, że podczas pracy przy Funduszu Sprawiedliwości oceniał jedno ze zgłoszeń do konkursu funduszu, przygotowane przez fundację Profeto. Po negatywnej ocenie wniosku miał usłyszeć od przełożonych, że "to podmiot, na którym szczególnie zależy ministrowi" i ma on wygrać cały konkurs. Dopytywany potwierdził, że minister Ziobro "przed rozpoczęciem konkursu wskazał, kto ma go wygrać". Mraz podkreślił, że "nic nie mogło stać się bez jego (Ziobry) wiedzy i zatwierdzenia".
Jedna z wypowiedzi Mraza dotyczyła rzekomego istnienia nieformalnej listy, według której przyznawano politykom Suwerennej Polski - "przewodniczącym poszczególnych okręgów wyborczych" - limity środków z Funduszu Sprawiedliwości, które mieli do dyspozycji.
Prokuratura Krajowa, która prowadzi śledztwo dotyczące wydatkowania środków z Funduszu Sprawiedliwości, podała pod koniec marca, że postawiła w tej sprawie zarzuty siedmiu osobom. To m.in. byli i obecni urzędnicy MS, zajmujący się funduszem, którego głównym celem, w założeniu, jest pomoc ofiarom przestępstw. W związku ze śledztwem w kilkudziesięciu miejscach w kraju ABW wraz z prokuratorami przeprowadziła przeszukania, m.in. w domu byłego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry.
Szef Prokuratury Krajowej Dariusz Korneluk poinformował wówczas, że w związku ze sprawą Funduszu Sprawiedliwości trwają analizy pod kątem przygotowania wniosków o uchylenie immunitetu politykom. W czwartek minister sprawiedliwości, prokurator generalny Adam Bodnar powiedział, że wnioski o uchylenie immunitetów wz. ze sprawą FS są przygotowywane. "Używam liczby mnogiej, bo będzie ich więcej niż jeden" - dodał.
Szef Suwerennej Polski, obecny poseł PiS Zbigniew Ziobro informował, że od jesieni ub. roku zmaga się z chorobą nowotworową i przechodzi leczenie.(PAP)
Autor: Jacek Stankiewicz