Koszykarze Dallas Mavericks pokonali u siebie Oklahoma City Thunder 117:116 i awansowali do finału Konferencji Zachodniej ligi NBA, wygrywając rywalizację play-off 4-2. W najlepszej czwórce rozgrywek znaleźli się drugi raz w ostatnich trzech sezonach.
W hali American Airlines Center w Dallas w obecności 20 555 widzów gospodarze przegrywali w ekipą Thunder, liderem konferencji po fazie zasadniczej, różnicą 17 punktów na początku trzeciej kwarty i dziewięcioma w czwartej, jednak zdołali odrobić straty.
Decydujące o zwycięstwie punkty zdobył P.J. Washington na 2,5 sekundy przed końcem regulaminowego czasu gry, trafiając dwa rzuty wolne i intencjonalnie pudłując trzeci. Rywale nie mieli możliwości wzięcia czasu, a rozpaczliwy rzut Jalena Williamsa nie odwrócił wyniku.
Bohaterem ekipy gospodarzy, rozstawionej w play-off z numerem piątym, był Słoweniec Luka Doncic, który w kolejnym meczu z "Grzmotami" zanotował triple-double - tym razem 26 punktów, 10 zbiórek i 10 asyst. Lider ligowych strzelców w sezonie regularnym (średnia 33,9 pkt) trafił w sobotę dziewięć z 15 rzutów z gry, w tym cztery z sześciu za trzy punkty i nie pomylił się przy żadnym z siedmiu wolnych.
Wspierali go Kyrie Irving i Derrick Jones Jr, którzy dodali po 22 pkt, a rezerwowy Dereck Lively II miał ich 12 i 15 zbiórek.
„Przegrywanie 17 punktami w meczu kończącym serię nie jest sytuacją, w której chciałbyś się znaleźć. Ale właśnie w takiej się postawiliśmy. Musieliśmy zareagować tak samo, jak reagowaliśmy przez cały sezon” – powiedział Irving, który zagra w finale konferencji po raz pierwszy od 2017 roku, gdy wystąpił w tej fazie sezonu w barwach Cleveland Cavaliers.
Liderem gości był tradycyjnie Kanadyjczyk Shai Gilgeous-Alexander - zdobył 36 pkt, najwięcej w karierze w play-off, i miał osiem zbiórek. Williams zanotował 22, 9 zb. i 8 as., a Chet Holmgren - 21 pkt.
Mavericks w finale Konferencji Zachodniej spotkają się z broniącymi tytułu Denver Nuggets lub Minnesota Timberwolves. W rywalizacji tych zespołów jest remis 3-3, a decydujący mecz odbędzie się w nocy z niedzieli na poniedziałek w hali mistrzów.
(PAP)