Thomas Tuchel potwierdził w piątek, że po sezonie odejdzie z Bayernu. Rozmowy dotyczące jego ewentualnego pozostania w klubie zakończyły się niepowodzeniem. Piłkarze z Monachium nie obronią w tym sezonie mistrzostwa Niemiec.
Tuchel objął funkcję szkoleniowca Bayernu w marcu ubiegłego roku i poprowadził drużynę do tytułu mistrza Bundesligi w zeszłym sezonie, ale w obecnym Bawarczycy rozczarowali swoich kibiców. Po raz pierwszy od ponad dekady klub nie wywalczy żadnego trofeum.
Podopieczni Tuchela odpadli niedawno w półfinale Ligi Mistrzów po zaciętej rywalizacji z Realem Madryt, a już znacznie wcześniej pożegnali się z rozgrywkami o Puchar Niemiec.
W lutym szefowie Bayernu poinformowali Tuchela, że nie pozostanie na stanowisku i odejdzie z końcem sezonu.
Jednak po tym, jak kilku potencjalnych następców, w tym Julian Nagelsmann, Ralf Rangnick i Xabi Alonso, odmówiło najbardziej utytułowanemu niemieckiemu klubowi, Bayern zwrócił się do Tuchela, aby omówić możliwość jego pozostania.
"To ostatnia konferencja prasowa w tym miejscu. Decyzja z lutego pozostaje niezmienna" – powiedział w piątek 50-letni trener.
"W zeszłym tygodniu ponownie odbyły się rozmowy z klubem, ale nie osiągnęliśmy porozumienia w sprawie dalszej współpracy, więc podtrzymujemy lutową decyzję. Nie będę wnikał w poszczególne punkty. To wszystko dzieje się za zamkniętymi drzwiami" - dodał.
Przed ostatnią kolejką Bundesligi Bayern, który z dorobkiem 72 pkt zajmuje drugie miejsce, walczy już tylko o wicemistrzostwo. W sobotę zagra na wyjeździe z Hoffenheim.
Pewny tytułu jest niepokonany od początku sezonu Bayer Leverkusen (87), a trzecie miejsce zajmuje VfB Stuttgart (70).
"Decyzja o odejściu została podjęta w lutym. Teraz istniała teoretyczna możliwość zwrotu o 180 stopni, a inicjatywa wyszła od klubu. Być może przyczyny nie są jasne, podobnie jak w przypadku decyzji z lutego, ale tak właśnie jest" – podsumował Tuchel.(PAP)