Piłkarze Barcelony, z grającym do 76. minuty Robertem Lewandowskim, pokonali Real Sociedad 2:0 w poniedziałkowym meczu 35. kolejki hiszpańskiej ekstraklasy. Bramki zdobyli Lamine Yamal i Raphinha. Katalończycy awansowali na drugie miejsce. Mistrzostwo już wcześniej zapewnił sobie Real Madryt.
Kibice na stadionie olimpijskim, gdzie Barcelona występuje obecnie w roli gospodarza, czekali na pierwszego gola do 40. minuty. Wówczas "Duma Katalonii" przeprowadziła akcję, w której udział miał Lewandowski.
Będący na środku boiska reprezentant Polski obrócił się z piłką i świetnie podał prostopadle do rozpędzonego Ilkaya Guendogana. Niemiecki pomocnik pobiegł w kierunku pola karnego, odegrał na prawą stronę do Yamala, a 16-latek popisał się precyzyjnym strzałem, bez przyjęcia piłki, z ok. 15 metrów.
Druga część długo nie przyniosła zmiany rezultatu, choć obie drużyny miały swoje okazje. Niespełna kwadrans przed końcem Lewandowski został zastąpiony przez Ferrana Torresa, a w doliczonym czasie Barcelona ustaliła wynik na 2:0. Rzut karny wykorzystał Raphinha.
Dzięki temu zwycięstwu, a także piątkowemu remisowi dotychczasowego wicelidera Girony na wyjeździe z Alaves 2:2, piłkarze Barcelony awansowali na drugie miejsce. Mają 76 punktów i o jeden wyprzedzają trzecią obecnie Gironę.
Pewny mistrzostwa Real (90 pkt) pokonał w sobotę na wyjeździe 4:0 Granadę. Przedostatnia w tabeli drużyna Kamila Jóźwiaka i Kamila Piątkowskiego (obaj wybiegli w podstawowym składzie) nie ma już szans utrzymania.
Trwa natomiast ciekawa walka o tytuł króla strzelców.
Najskuteczniejszy pozostaje Ukrainiec Artem Dowbyk z Girony z 20 trafieniami, ale już tylko jedno traci do niego Norweg Alexander Soerloth z Villarrealu (zdobył dwie bramki w sobotnim meczu z Sevillą). Anglik Jude Bellingham z Realu Madryt ma 18 goli, a Lewandowski - 17.
(PAP)