Polscy hokeiści na lodzie przegrali w Ostrawie ze Szwecją 1:5 (0:2, 0:1, 1:2) w swoim drugim grupowym meczu mistrzostw świata Elity.
Biało-czerwoni zaczęli udział w turnieju sobotnią porażką z Łotwą (brązowym medalistą poprzedniego czempionatu) po dogrywce 4:5. Byli blisko sprawienia niespodzianki. W niedzielę przeciwnicy zdecydowanie wyżej zawiesili poprzeczkę.
Szwedzi, szósty zespół ubiegłorocznych MŚ, pokonali wcześniej ekipę USA 5:2.
W szwedzkiej kadrze na mistrzostwa znalazło się 18 graczy z NHL, rok wcześniej było ich ośmiu. Czterech zawodników „Trzech Koron” występuje w lidze szwajcarskiej, a tylko trzech w krajowej.
Szwedzi mają w dorobku 47 medali MŚ - 11-krotnie triumfowali, ostatnio w 2018 roku. Polski zespół wrócił do Elity po 22-letniej przerwie.
W polskiej bramce Johna Murraya – który grał przeciwko Łotwie - zastąpił David Zabolotny.
W pierwszej tercji sytuacji sam na sam z bramkarzem nie wykorzystali Dominik Paś i Marcin Kolusz. Rywale swoje okazje zmienili na dwa gole, wywołując eksplozję radości szwedzkiej części publiczności. Sympatycy polskiej ekipy domagali się gola, ale to Zabolotny miał zdecydowanie więcej pracy.
Polacy w pierwszych minutach po przerwie zaatakowali, w tarapatach znalazł się bramkarz rywali po strzałach Krystiana Dziubińskiego i Pawła Zygmunta. Z kolei Patryk Krężołek spudłował z bliska.
Później oba zespoły nie wykorzystały gry w przewadze, a przy wyrównanych siłach prowadzenie Skandynawów podwyższył potężnym uderzeniem niemal z niebieskiej linii ich kapitan Erik Karlsson.
Po przerwie znów do natarcia ruszyli trenera Roberta Kalabera. Tym razem przyniosło to skutek w postaci gola Alana Łyszczarczyka, zdobytego po błędzie rywala, zza szwedzkiej bramki. Krążek odbity od golkipera wpadł do siatki. Krótko potem Zabolotny przeżył oblężenie podczas gry w osłabieniu.
Szwedzi dominowali, częściej zagrażali polskiej bramce i – grając w przewadze (podwójna kara Kamila Górnego) – zdobyli dwa gole.
We wtorek (20.20) reprezentacja Polski zagra z Francją, a jej kolejnymi grupowymi rywalami będą zespoły Słowacji, USA, Niemiec i Kazachstanu.
Druga ośmiozespołowa grupa rywalizuje w Pradze. Po cztery najlepsze ekipy zagrają w ćwierćfinałach, a drużyny z ostatnich miejsc zostaną zdegradowane do Dywizji 1A.
(PAP)