Najlepsza inwestycja to inwestycja we własne bezpieczeństwo - mówiła w Katowicach szefowa KE Ursula von der Leyen. Jak podkreślała, w ciągu najbliższych pięciu lat konieczne jest "turbodoładowanie" unijnego przemysłu obronnego, ponieważ Europa potrzebuje zdolności wojskowych "made in Europe".
Przewodnicząca KE Ursula von der Leyen wraz z premierem Donaldem Tuskiem byli we wtorek gośćmi specjalnymi 16. Europejskiego Kongresu Gospodarczego, który tego dnia rozpoczął się w Katowicach.
W swoim przemówieniu szefowa KE szczególną uwagę zwróciła na konieczność rozwoju europejskiej obronności - m.in. wobec zagrożenia ze strony Rosji. Jak wskazywała, zagrożenie to Polska zdiagnozowała wyjątkowo trafnie. "Polska od samego początku mówiła, że nie powinniśmy mieć żadnych złudzeń co do tego, o co chodzi (Władimirowi) Putinowi. To jest wojna, w której chodzi o zmianę granic Europy, nową mapę europejską, chodzi także o zniszczenie niepodległości Ukrainy" - mówiła.
Jak wskazywała, Unia Europejska powinna była lepiej wsłuchać się w głos naszego kraju. "Zarówno wcześniej, jak i teraz, kiedy mówicie o tym egzystencjonalnym zagrożeniu" - podkreśliła.
"Wiemy, od czego zacząć, punkt wyjścia jest prosty - najlepsza inwestycja to inwestycja we własne bezpieczeństwo" - przekonywała szefowa KE. Mówiła, że Europa powinna dążyć do tego, aby rozwijać i produkować następną generację sił operacyjnych - taką, która pozwoli wygrywać bitwy. "Musimy zrobić wszystko, by Europa miała wystarczająca ilość materiału, ale także przewagę technologiczną" - podkreśliła.
Dodała, że takie plany oznaczają "turboładowanie" europejskiego przemysłu obronnego w ciągu najbliższych pięciu lat. "Europa musi wydawać więcej na przemysł obrony, wydawać lepiej i wydawać środki europejskie. Potrzebujemy zdolności wojskowych, które byłyby made in Europe" - mówiła. Według niej, konieczny jest również "prawdziwie europejski system obrony powietrznej".
Von der Leyen zapowiedziała, że jeśli zostanie ponownie wybrana na szefową KE, zaproponuje "kilka projektów obronnych" dotyczących "wspólnego europejskiego pola zainteresowania". Chce również powołać europejskiego komisarza ds. obronności. "Jednym z pierwszym zadań komisarza będzie przedstawienie białej księgi dotyczącej tego, w jakim zakresie Europa jest przygotowana do obrony" - powiedziała.
Szefowa KE zaznaczyła, że kluczowe działania obronne - tak jakie np. decyzja o wysłaniu oddziałów na front - pozostaną w gestii państw członkowskich. "To absolutna podstawa" - zadeklarowała.
Von der Leyen mówiła również o europejskiej konkurencyjności. "Chodzi nam o to, by stworzyć takie środowisko gospodarcze, w którym prowadzenie działalności będzie prostsze, szybsze i również tańsze" - zapowiedziała. Jak mówiła, europejskie firmy powinny mieć ułatwiony dostęp do kapitału.
Kolejną sprawą, którą poruszyła, było bezpieczeństwo energetyczne. "Wszyscy pamiętamy ten strach związany z wizją przerw w dostawach w Europie, strach przed mroźną, ciemną zimą. Te obawy były słuszne, ale nigdy się nie spełniły" - mówiła von der Leyen, wskazując, że trudności udało się przezwyciężyć m.in. dzięki sojusznikom z USA i Norwegii.
Szefowa KE podkreśliła, że wynikiem tamtego kryzysu były masowe inwestycje w energię odnawialną. "W zeszłym roku Unia Europejska po raz pierwszy wyprodukowała więcej energii elektrycznej z wiatru niż z gazu, a więc próba szantażowania naszej Unii przez Putina zupełnie się nie powiodła, wręcz przeciwnie" - podkreśliła.
"Stoimy w obliczu wielu złożonych i konkurujących ze sobą wyzwań - są to wyzwania o charakterze egzystencjalnym, począwszy od zmian klimatycznych po wojnę w Ukrainie" - mówiła też szefowa KE, wskazując, że w tych zagrożeniach dostrzec można również "historyczne możliwości". Jedną z nich - jak dodała - jest reforma Unii i jej rozszerzenie o kolejne państwa.
Von der Leyen mówiła również o historii Polski i jej pozycji w Europie. Przypomniała, że w tym roku nasz kraj będzie obchodził 35-lecie wyborów z czerwca 1989 r. "Był to dzień, w którym ludzie tego wielkiego narodu w końcu mogli wziąć swoje przeznaczenie w swoje ręce - te wybory oznaczały przecież narodziny wolnej, demokratycznej i zjednoczonej Polski" - podkreśliła von der Leyen.
Polityk nawiązała również do 20. rocznicy obecności Polski w UE. Zdaniem szefowej KE, akcesja Polski uczyniła Unię "znacznie silniejszą" i "bardziej kompletną". "To pragnienie wolności, demokracji, pragnienie kształtowania własnej przyszłości tkwi bardzo głęboko w obywatelach tego narodu (...) Państwo wiedzą przecież lepiej niż większość, że wolność i demokracja nie są dane raz na zawsze, że należy ich bronić każdego dnia" - powiedziała szefowa KE.
"Dzisiaj chciałabym powiedzieć rzecz następującą: Polska powraca. Nie chodzi tylko o powrót do podstawowych wartości i zasad, które się tutaj kształtowały przez ponad 100 lat (...) Polska powraca także jako lider Europy" - podkreśliła von der Leyen.(PAP)
autorka: Sonia Otfinowska