Wiosenny festyn odbywający się w miniony weekend na dalekich północno-zachodnich przedmieściach został niespodziewanie przerwany, a w ostateczności odwołany po chaosie i bójkach, które wybuchły na jego terenie. Interweniowała policja, ale nikogo nie aresztowano.
Chaos wybuchł na terenie wiosennego festynu w Lake in the Hills, spokojnym miasteczku na dalekich północno-zachodnich przedmieściach Chicago. Według miejscowej policji, w sobotę 27 kwietnia przed 6.30 wieczorem zaczęły napływać zgłoszenia dotyczące zakłóceń porządku i bójek w rejonie 100 N. Randall Road, gdzie odbywała się impreza.
Policja opanowała sytuację, zaprowadziła porządek i nakazała rozejście się tłumu. W ostateczności, w porozumieniu z organizatorami, zdecydowano o zamknięciu festynu, który normalnie miał być kontynuowany w niedzielę.
Policja stwierdziła również w wydanym komunikacie prasowym, że nie ma podstaw, aby wierzyć, że doniesienia o użyciu noży czy broni palnej, które pojawiły się w mediach społecznościowych, są prawdziwe.
Policja nie podała informacji o aresztowaniach. Z komentarzy mieszkańców pod policyjnym komunikatem wynika, że za chaos odpowiedzialne były nastolatki z okolicznych przedmieść.
Policja z Lake in the Hills podziękowała za pomoc departamentom policji z Algonquin, Huntley, Crystal Lake i McHenry.
Władze apelują, aby zgłaszać informacje dotyczące tego lub podobnych incydentów pod numer (847) 658-5676 lub anonimowo wysyłając SMS-a pod policyjny numer 888777.
(jm)