Kristi Noem, która aspiruje do funkcji wiceprezydenta, gdyby Donald Trump wygrał wybory, napisała w książce, że zastrzeliła swojego młodego psa, bo źle polował. Podkreśliła, że to dowód, iż jeśli tak trzeba, zdolna jest zrobić wszystko co "trudne, brudne i brzydkie".
Noem, gubernator Południowej Dakoty, napisała książkę będącą częściowo autobiografią, częściowo atakiem na Demokratów, a częściowo opisem jej platformy politycznej - ocenia "Guardian", który jako pierwszy opisał historię zabicia przez nią 14-miesięcznego i i jej kozy, która "śmierdziała".
Suczka Cricket, wyżeł szorstkowłosy, była żywiołowa i "zrujnowała polowanie" Noem na bażanty, ponieważ "oszalała z ekscytacji" i wypłoszyła ptaki, a podczas powrotu z polowania zagryzła kurę sąsiadów.
"Nienawidziłam tego psa" - przyznała Noem. Oceniła, że Cricket nie nadawała się do wytresowania, a ponadto była "mniej niż bezwartościowa jako pies myśliwski".
Gubernatorka po polowaniu zastrzeliła suczkę, a potem postanowiła zabić też kozę, która „była złośliwa" i śmierdziała "zjełczałym tłuszczem".
"To nie była przyjemna robota (...), ale trzeba było to zrobić" - napisała Noem.
Gubernatorka Południowej Dakoty jest "mocną kandydatką" na wiceprezydenta - pisze brytyjski dziennik.
W grudniu ubiegłego roku portal Axios poinformował, że jednym z możliwych kandydatów Trumpa na wiceprezydenta jest zwolniony z telewizji Fox News kontrowersyjny publicysta Tucker Carlson, znany z prorosyjskich i proputinowskich poglądów.
W lutym Carlson przeprowadził wywiad z Władimirem Putinem; wizytę dziennikarza w Moskwie obszernie relacjonowały rosyjskie media państwowe, a wyemitowana wkrótce po niej rozmowa z rosyjskim dyktatorem została wykorzystana przez kremlowską propagandę. (PAP)