Marzę, żeby polski teatr był silny, wspierający i niezbędny. Żeby był nawet tam, gdzie nie ma nadziei na nic - napisał w polskim orędziu na Międzynarodowy Dzień Teatru reżyser, dyrektor artystyczny Teatru Współczesnego w Szczecinie Jakub Skrzywanek.
27 marca na świecie po raz kolejny obchodzony jest Międzynarodowy Dzień Teatru. Święto to zostało ustanowione w czerwcu 1961 r., na pamiątkę otwarcia 27 marca 1957 r. Teatru Narodów w Paryżu.
Polski Ośrodek Międzynarodowego Instytutu Teatralnego (PO ITI) co roku wybiera autora/autorkę polskiego orędzia na Międzynarodowy Dzień Teatru. W tym roku Zarząd PO ITI podjął decyzję, że jego autorem będzie reżyser, dyrektor artystyczny Teatru Współczesnego w Szczecinie Jakub Skrzywanek.
"Szanowni Państwo, drogie Osoby, Widzowie i Widzki, Wszyscy i Wszystkie, które współtworzycie lub po prostu kochacie to, co nazywamy +teatrem+. To do Was mam dzisiaj zaszczyt się zwrócić i to Wam chcę powiedzieć przede wszystkim jedną bardzo ważną rzecz: +Zacznijmy marzyć!+" - napisał reżyser.
"Zróbmy to, nawet w tej chwili. Zatrzymajmy wszystko na dziesięć, trzydzieści, a może i na sto sekund, na kwadrans lub godzinę. Nie odmawiajmy sobie czasu na marzenia" - wyjaśnił. "Zaufajmy, że podobnie jak kiedyś, to one mają moc naprawiania świata, one zmieniają bieg historii i one mogą sprawić, że przyszłość, która nadejdzie, może jeszcze być tą najlepszą i najwspanialszą" - tłumaczył.
Zaapelował: "zróbmy to teraz".
"Mam nadzieję, że przez kolejne minuty, godziny i dni będziecie wspólnie, wśród osób, z którymi tworzycie teatr, mówili sobie nawzajem o swoich marzeniach. Zanim jednak do tego przejdziecie, pozwólcie, że ja podzielę się z Wami moimi marzeniami" - napisał. "Marzę o tym, żeby przestać się bać! Marzę o tym, żeby nie bać się wojny, która jest tak blisko i którą tak wielu przepowiada. Marzę o tym, żeby ta wojna się skończyła. Żeby znów była niewyobrażalna, niemożliwa i nieakceptowalna. Żeby każde jej ponowne przepowiadanie budziło gniew i silny sprzeciw nas wszystkich" - podkreślił Jakub Skrzywanek.
"Marzę, żeby polski teatr był silny, wspierający i niezbędny. Żeby był nawet tam, gdzie nie ma nadziei na nic i żeby dawał ją tak długo, by w przyszłości nie było już miejsc, w których zabraknie nadziei" - napisał. "Marzę, żeby teatr już nigdy nie musiał być schronem. Żeby nie stawał się cmentarzem dla tych, którzy uciekają przed wojną. Żeby już nigdy nie był jedynym miejscem dla tych osób, które tylko tam znajdują przestrzeń do wolnej wypowiedzi i reprezentacji siebie, swoich poglądów i swojego istnienia" - wyjaśnił autor orędzia.
Reżyser podkreślił, że "marzy, żeby teatr zawsze sprzeciwiał się i stawiał opór, kiedy ktokolwiek jest opluwany i wykluczany przez tych, którzy posiadają władzę i cynicznie ją wykorzystują". "Marzę, żeby teatr przestał być świątynią, kościołem czy miejscem, do którego mogą należeć tylko wybrani. Żeby był powszechny i nie wykluczał! Nikogo! Nigdy!" - zaapelował.
"Żeby celebrował różnorodność. Nie stygmatyzował rasy, pochodzenia, orientacji. Nie wykluczał w jakikolwiek inny sposób za nie bycie w normie i niepodleganie regułom narzuconym z pozycji siły" - tłumaczył. "Marzę, żeby teatr był wspólnym dobrem. Żeby wszystkie osoby, które go tworzą i w nim uczestniczą, czuły się równe i potrzebne. Żeby każda osoba, która w nim pracuje, czuła się doceniona, szanowana i ważna, a za swoją pracę była godnie wynagradzana" - wyjaśnił reżyser.
"Marzę, żeby osoby pracujące w teatrze nie żyły na skraju ubóstwa. Żeby niczyja praca nie była wartościowana z racji wieku, płci, pochodzenia, klasy. Żeby nikt nie musiał podporządkowywać się normom i kanonom zbudowanym na niejasnych i niesprawiedliwych warunkach" - napisał w orędziu.
Wyjaśnił, że marzy o tym, by teatr "zawsze był bezpieczną przestrzenią toczenia nawet najbardziej zażartych sporów". "Marzę, żeby nikt, nigdy już niczym nie usprawiedliwiał przemocy w teatrze i w żadnym innym miejscu" - zaznaczył.
"Marzę, żeby decydenci i urzędnicy, którzy są za teatr odpowiedzialni, tę odpowiedzialność na siebie przyjęli i się z niej wywiązywali" - napisał. "Żeby nie widzieli w teatrze problemu, ale zobaczyli w nim to, co zobaczył niemal dwieście sześćdziesiąt lat temu ojciec polskiego teatru, król Stanisław August Poniatowski, czyli fundament reform społecznych Rzeczpospolitej i szansę na udział Polski w kształtowaniu się nowej Europy" - podkreślił Skrzywanek.
Wyjaśnił, że "dziś stara się zobaczyć teatr jako całość, bez rozróżniania na ten publiczny i ten pozainstytucjonalny". "Ten rodzący się w salach prób, domach kultury i w szkolnych klasach. Ten tworzony w zaciszach własnych pokoi, kiedy jeszcze jako dzieci uruchamialiśmy magię własnej wyobraźni i zaczynaliśmy marzyć, a przez to naprawdę tworzyć" - napisał.
"Marzę, żebyśmy bezustannie marzyli! Żebyśmy dzięki marzeniom wiedzieli, dokąd zmierzamy i o co walczymy. Marzę, żebyśmy nie musieli więcej walczyć" - podkreślił reżyser.
"Marzę, żeby teraz zwrócić się do wszystkich widzów i widzek, osób, dla których teatr jest ważny i powiedzieć Wam – +dziękuję!+. Jesteście fundamentem naszego istnienia. Niezbędnym spoiwem, które sprawia, że czujemy się pełni i kompletni – że jesteśmy" - napisał. "Marzę, żebyście z nami trwali, nie bali się nas i tego, co tworzymy; nie ukrywali swoich emocji, nawet jeśli są dla nas i dla Was trudne czy bolesne" - wyjaśnił. "Marzę, że mimo wszystko, zawsze będziecie do nas wracać i zawsze będziecie za nami tęsknić, tak jak i my zawsze tęsknimy za Wami" - dodał.
Jak zaznaczył, "marzy, żeby ta nasza miłość do teatru była prawdziwa i namiętna". "Żeby nie musiała być taka trudna i żeby nigdy nie była wyniszczająca. Marzę, żeby +NIKT+, +NIGDY+ nie musiał za teatr ginąć ani i oddawać niczego, czego nie chciałby oddać" - podkreślił reżyser.
"Na koniec marzę, żebyście wszyscy dziś świętowali ten ważny dla nas dzień" - napisał. "+Świętujcie!+. Proszę! Oddajcie sobie i bliskim choć trochę czasu, który zazwyczaj oddajecie teatrowi. Spełnijcie choć jedno z Waszych marzeń" - zaapelował w orędziu Jakub Skrzywanek.
Międzynarodowy Instytut Teatralny (ITI) został założony w 1948 r. w Pradze przez osiem państw, w tym Polskę. Obecnie działa pod auspicjami UNESCO, a jego główny sekretariat mieści się w Paryżu.
Ustanowienie Dnia Teatru zaproponował Arvi Kivimaa, prezydent Fińskiego Ośrodka ITI podczas 9. światowego kongresu Międzynarodowego Instytutu Teatralnego w Helsinkach. Odtąd Dzień Teatru jest koordynowany i obchodzony corocznie przez ponad sto narodowych ośrodków ITI na całym świecie.
W Polsce święto jako Dzień Teatru zaczęto obchodzić w 1973 r. Wówczas centralne obchody zorganizowano 27 maja. W kolejnych latach zaczęto obchodzić je 27 marca.
Polski Ośrodek ITI (PO ITI) istnieje od 1958 r. W 2013 r. do Stowarzyszenia dołączyła duża grupa młodych artystów: reżyserów, aktorów, scenografów, dramaturgów, którzy kontynuują wieloletnią tradycję oraz wprowadzają innowacyjne projekty artystyczne i edukacyjne. Obecnie prezeską PO ITI jest Karolina Kirsz.(PAP)
autor: Grzegorz Janikowski