Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
piątek, 22 listopada 2024 06:07
Reklama KD Market

Frank Spula: Gdyby nie Kogres Polonii Amerykańskiej, Polska nie byłaby w NATO

Frank Spula: Gdyby nie Kogres Polonii Amerykańskiej, Polska nie byłaby w NATO
Prezes Związku Narodowego Polskiego i Kongresu Polonii Amerykańskiej Frank Spula fot. Jan Sochaczewski

12 marca 1999 roku w Independence w stanie Missouri do Sojuszu Północnoatlantyckiego oficjalnie przyjęto Polskę, Czechy i Węgry. Stało się to po latach zabiegów dyplomatycznych, ale także ogromnych wysiłków Amerykanów polskiego pochodzenia, którzy naciskali na amerykańskich polityków, przekonując ich do potrzeby powiększenia NATO. Rola Kongresu Polonii Amerykańskiej do dziś uznawana jest za kluczową w tej sprawie. 25 lat później, w Muzeum i Bibliotece prezydenta Harry’ego Trumana spotkali się przedstawiciele korpusów dyplomatycznych trzech krajów przyjętych wówczas do Sojuszu. Na miejscu był prezes Związku Narodowego Polskiego i Kongresu Polonii Amerykańskiej Frank Spula.

Daniel Bociąga: Jak wyglądały uroczystości rocznicowe z okazji przyjęcia Polski, Węgier i Czech w mieście Independence w stanie Missouri?

Frank Spula: To było wydarzenie o historycznym znaczeniu, jeżeli weźmiemy pod uwagę wielowarstwowość tej uroczystości. Z jednej strony celebrowaliśmy 25-lecie przyjęcia Polski, Czech i Węgier do NATO, ale z drugiej – 75-lecie istnienia sojuszu. To właśnie w Missouri NATO miało swój początek. Sojusz został zainicjowany przez prezydenta Trumana. To było historyczne wydarzenie, o monumentalnym znaczeniu dla naszej społeczności.

Z Pana punktu widzenia, jak ważna jest to rocznica, biorąc pod uwagę znaczenie Kongresu Polonii Amerykańskiej w przyłączeniu Polski do NATO?

– Będąc członkiem Sojuszu, Polska otrzymała gwarancje bezpieczeństwa ze strony innych państw. Pamiętajmy o zasadzie „jeden za wszystkich, wszyscy za jednego”. Druga sprawa dotyczy obecnej sytuacji w Ukrainie. Patrząc na to, co tam się dzieje, możemy być pewni, że Polska jest silniej zabezpieczona. To praktyczny wymiar członkostwa w Sojuszu przez ostatnie 25 lat.

Wróćmy do roli, jaką odegrali Polacy w momencie, gdy Polska miała przystąpić do NATO. Amerykanie polskiego pochodzenia włożyli ogromny wysiłek w przekonanie Kongresu do tego, by Polska dołączyła do Sojuszu.

– Określmy rzeczy po imieniu – gdyby nie wysiłki Kongresu Polonii Amerykańskiej, które rozpoczęły się dużo wcześniej, Polska nie dołączyłaby do NATO. Podobnie miała się sytuacja z Czechami i Węgrami. Stworzyliśmy silny blok, który dokonał przełomu. Dlatego chylę czoła przed ówczesnymi działaczami KPA, byłym prezesem Edwardem Moskalem, Lesem Kuczyńskim i wieloma innymi. Nawet profesor Donald Pienkos, który uczył historii na Uniwersytecie Wisconsin, był mocno zaangażowany w ten projekt. Dlatego należy tutaj pochylić się nad wszystkimi grupami, które mocno zaangażowały się w tę akcję. To nie była jednoosobowa inicjatywa – Kongres stanął na czele, a inni szybko dołączyli. Wtedy setki tysięcy listów zostało wysłanych do administracji Clintona. To miało znaczenie, bo Biały Dom musiał wsłuchać się w te głosy. Później to wszystko zostało przekazane podczas spotkania w Białym Domu.

Ostatnio do NATO dołączyły Szwecja i Finlandia. Z jednej strony mamy najsilniejszy Sojusz w historii, z drugiej jednak sytuacja międzynarodowa – zważywszy na wojnę w Ukrainie i konflikt na Bliskim Wschodzie – jest bardzo niestabilna. Czy możemy czuć się bezpiecznie, czy wręcz przeciwnie?

– Niestety, w naszym świecie jest dziś dużo niepewności. To z pewnością są rzeczy tragiczne, z którymi przychodzi nam się borykać. Historia, niestety, lubi się powtarzać. Ludzie giną w wyniku tragedii i wojen. Dzisiaj niestety mierzymy się z podobnymi zagrożeniami, które są nam doskonale znane. Te zagrożenia płyną ze strony szalonego dyktatora w Rosji, który nie dba o życie ludzkie. Jedyne, na czym mu zależy, to władza nad całym światem.

Czy Izba Reprezentantów powinna przegłosować ustawę o pomocy dla Ukrainy?

– Jako prezes Kongresu Polonii Amerykańskiej, wspólnie z całym zarządem podjęliśmy konkretne działania, które mają na celu doprowadzenie do uchwalenia ustawy o pomocy dla Ukrainy. Wysłaliśmy dwa listy do przewodniczącego Izby Reprezentantów Mike’a Johnsona, wzywając go do zwołania głosowania w sprawie ustawy. Kongres Polonii Amerykańskiej od początku wojny jest silnym sojusznikiem Ukrainy, wspiera wszelkie wysiłki na rzecz tego kraju i zapewnienia niezbędnych środków do obrony przed agresorem. Pomoc dla Ukrainy nie służy tylko Ukrainie, to pomoc dla całego świata.

Dziękuję za rozmowę.

Rozmawiał:

Daniel Bociąga
[email protected]
[email protected]

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama