Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
sobota, 23 listopada 2024 11:52
Reklama KD Market

Po co post?

Po co post?
fot. Pixabay.com

Najkrócej ujmując, post jest wyrzeczeniem. Jest post piątkowy, Wielki Post, popielcowy i wielkopiątkowy post ścisły, tradycyjny w Wigilię Bożego Narodzenia. Nie tylko chrześcijanie mają dni postne. Jest to praktyka obecna także w innych religiach. W judaizmie jest kilka świąt religijnych, podczas których lub przed którymi obowiązuje post: Purim, Pascha i Jom Kippur, czyli „Dzień Pojednania”, który jest najważniejszym żydowskim dniem postu. Przez całą noc i następny dzień nie ma jedzenia i picia. Nie wolno wtedy też odbywać stosunków płciowych, prowadzić samochodu, kąpać się ani robić makijażu. Muzułmanie mają ramadan. Trwa on cały miesiąc. W tym czasie śniadanie jada się przed wschodem słońca, a po zachodzie słońca są uroczyste kolacje, które „łamią” post. Muzułmanie przez cały dzień nie jedzą ani nie piją, nie utrzymują kontaktów seksualnych oraz starają się być w zgodzie z bliźnimi. Także w religiach Wschodu jest praktykowany post i asceza. Nie jest to zatem nic szczególnego, co miałoby dotyczyć tylko chrześcijan i katolików.

Chrześcijańska tradycja postu ma swoje korzenie w raju. Papież Benedykt XVI mówił, że pierwszy post nakazany został w Raju, gdy Bóg zakazał Adamowi spożywania owocu z drzewa poznania. Łamiąc nakaz, zostało naruszone przymierze z Bogiem, stąd każdy kolejny post jest zaś sposobem na jego odbudowę. „Również Ojcowie Kościoła mówią o mocy postu, która chroni przed grzechem, tłumi pragnienia ‘starego Adama’ i przeciera w sercach ludzi wierzących w drogę ku Bogu” – uczył papież. Post ma pomagać człowiekowi w pokonaniu słabości i wewnętrznego nieporządku wynikającego z zepsucia grzechem pierworodnym. Kilka dni temu na spotkaniu Kręgu Domowego Kościoła padło pytanie o jedzenie wieprzowiny. Stary Testament mówi, że jest to mięso pochodzące ze zwierząt uznanych za nieczyste. Bardzo słusznie ktoś w dyskusji przywołał te słowa z Ewangelii: „Nic z tego, co z zewnątrz wchodzi do człowieka, nie może uczynić go nieczystym; bo nie wchodzi do jego serca, lecz do żołądka i na zewnątrz się wydala». Tak uznał wszystkie potrawy za czyste. I mówił dalej: «Co wychodzi z człowieka, to czyni go nieczystym. Z wnętrza bowiem, z serca ludzkiego pochodzą złe myśli, nierząd, kradzieże, zabójstwa, cudzołóstwa, chciwość, przewrotność, podstęp, wyuzdanie, zazdrość, obelgi, pycha, głupota. Całe zło z wnętrza pochodzi i czyni człowieka nieczystym»” (Mk 7,17-22). Dokładnie tak! Jedzenie, jak i samo ludzkie ciało nie mogą być złe, gdyż zostały stworzone przez Boga. W poście nie chodzi zatem o pomniejszenie znaczenia lub pogardę dla ludzkiego ciała, albo dla pożywienia, które jest darem Bożym i za który powinno się dziękować i błogosławić. Post ma być walką z prawdziwą nieczystością oraz nieumiarkowaniem w jedzeniu i piciu, które jest zresztą na liście siedmiu „grzechów głównych”.

Post nie jest też walką z konkretnym pożywieniem, lecz z przywiązaniem do niego, tak mocnym, że nie wyobrażamy sobie, że mogłoby czegoś zabraknąć. Jest to też walka z tym wszystkim, co zniewala wewnętrznie i zewnętrznie. Praktyka postu jest u chrześcijan szczególnie zalecana w liturgicznym okresie Wielkiego Postu, czasu przygotowania do przeżywania najważniejszych świąt Paschy Jezusa Chrystusa, uwieńczonych dniem Wielkanocy. Często jednak, zwłaszcza w dzisiejszych czasach post jest mylnie traktowany jako odpowiednik diety. Jest jednak czymś zupełnie innym. Dlatego zawsze powinien mieć on podwójny kierunek, który go uświęca. Samo wyrzekanie się nie będzie miało większego sensu, jeśli nie będzie ofiarowywane najpierw Bogu, któremu powierzamy nasz świat i to, do czego jesteśmy w nim przywiązani, a zaraz potem człowiekowi w potrzebie. Z tego, co zaoszczędziliśmy, gdyż skromniejsze były nasze posiłki, ofiarujmy te środki innym. 

Papież Benedykt XVI mówił jeszcze, że „celem prawdziwego postu jest spożywanie prawdziwego pokarmu, którym jest pełnienie woli Ojca”. Dzięki postowi możemy lepiej słuchać Słowa Bożego, a w nim odkrywać co jest wolą Bożą względem nas. Możemy więcej i lepiej się modlić. Możemy też wsłuchiwać się w siebie, odkrywając swoje prawdziwe głody i pragnienia oraz to, co w niewolniczy sposób nie pozwala nam szczęśliwiej żyć. Tę drogę do szczęśliwego życia można odkryć i cieszyć się nią, także dzięki takim praktykom, jak post. Poszerza też serce i prowadzi do jałmużny, do dzielenia się z innymi, zwłaszcza potrzebującymi. Bez wątpienia także porządkuje życie i przywraca widzenie jasnych celów i dróg do nich prowadzących. Daje też możliwość panowania nad popędami i namiętnością, które lubią mieć pierwszy głos w życiu człowieka. Jestem przekonany, że człowiek dojrzale poszczący staje się też bardziej pokorny i uważny.

Warto wspomnieć jeszcze o zasadach wynikających z Kodeksu Prawa Kanonicznego, obowiązującego katolików. Traktuje on post jako formę pokuty i wyróżnia trzy jego rodzaje:

– post ścisły, który obowiązuje w Kościele łacińskim (rzymskim) w Środę Popielcową oraz w Wielki Piątek. Polega na powstrzymaniu się od spożywania mięsa (z wyjątkiem ryb) i ograniczeniu posiłków. „Prawem o wstrzemięźliwości są związane osoby, które ukończyły 14. rok życia, prawem zaś o poście są związane wszystkie osoby pełnoletnie, aż do rozpoczęcia 60. roku życia”;

– wstrzemięźliwość od pokarmów mięsnych, obowiązująca inaczej w Stanach Zjednoczonych (w piątki Wielkiego Postu), a w Polsce (w każdy piątek roku, z wyjątkiem uroczystości, czyli dni liturgicznych najwyższej rangi). Polega na powstrzymaniu się od spożycia pokarmów mięsnych (z wyjątkiem ryb). Jest on dla wszystkich w wieku powyżej 14. roku życia do końca życia. Z przestrzegania wstrzemięźliwości zwolnione są osoby chore oraz te, które nie mają możliwości wyboru pokarmu (dotyczy m.in. punktów zbiorowego żywienia). W szczególnych przypadkach ze słusznych powodów, dyspensy od zachowania wstrzemięźliwości może udzielić proboszcz własny bądź miejsca poszczególnym wiernym, rodzinom lub grupom wiernych, nakładając wówczas formę zadośćuczynienia do wypełnienia przez wiernych, np. jałmużnę albo modlitwę w intencjach Kościoła.

– jest jeszcze post Eucharystyczny, czyli powstrzymanie się od spożycia pokarmów na godzinę przed przyjęciem Komunii Świętej. Obowiązuje wszystkich przystępujących do Komunii świętej, z wyjątkiem chorych i ich opiekunów oraz kapłanów, którzy celebrują lub koncelebrują Mszę po raz kolejny w danym dniu. Post Eucharystyczny jest nakazany przez Prawo, o czym nie powinno się zapominać.

„Kiedy pościcie, nie bądźcie posępni jak obłudnicy. Przybierają oni wygląd ponury, aby pokazać ludziom, że poszczą. Zaprawdę, powiadam wam, już odebrali swoją nagrodę. Ty zaś, gdy pościsz, namaść sobie głowę i obmyj twarz, aby nie ludziom pokazać, że pościsz, ale Ojcu twemu, który jest w ukryciu. A Ojciec twój, który widzi w ukryciu, odda tobie” (Mt 6, 16-18).

ks. Łukasz Kleczka SDS

Salwatorianin, ksiądz od 1999 roku. Ukończył studia w Bagnie koło Wrocławia, Krakowie i Rzymie. Pracował jako kierownik duchowy i rekolekcjonista w Centrum Formacji Duchowej w Krakowie, duszpasterz i katecheta. W latach 2011-2018 przełożony i kustosz Sanktuarium Matki Bożej Częstochowskiej w Merrillville w stanie Indiana. Aktualnie jest przełożonym wspólnoty zakonnej salwatorianów w Veronie, New Jersey.

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama