Współpracownicy Aleksieja Nawalnego nie mogą znaleźć zakładu pogrzebowego, który zgodziłby się zorganizować pożegnanie z nim – powiadomiła we wtorek rzeczniczka zmarłego polityka Kira Jarmysz.
"Od wczoraj szukamy pomieszczenia, gdzie można by zorganizować pożegnanie z Aleksiejem. Obdzwoniliśmy większość prywatnych i państwowych zakładów pogrzebowych, obiektów komercyjnych i sal pogrzebowych" – poinformowała Jarmysz na platformie X.
"W niektórych miejscach mówią, że już jest zajęte. W innych odmawiają, gdy pada nazwisko +Nawalny+. W jednym miejscu wprost powiedzieli, że zakładom pogrzebowym zakazano współpracy z nami. Po dobie poszukiwań nie mamy miejsca na pożegnanie" – oświadczyła rzeczniczka polityka, o którego śmierci w łagrze powiadomiły 16 lutego władze więzienne.
Wcześniej o problemach ze znalezieniem domu pogrzebowego informowały nieoficjalnie media. Jako przyczynę podawano m.in. "ograniczenia ze strony władz miasta".
Jarmysz przekazała w poniedziałek, że pogrzeb polityka, zmarłego w niewyjaśnionych okolicznościach w łagrze za kołem podbiegunowym, odbędzie się pod koniec tygodnia. Na platformie X napisała, że jego współpracownicy poszukują pomieszczenia do zorganizowania publicznej ceremonii.
16 lutego władze rosyjskie powiadomiły o nagłej śmierci Nawalnego, najbardziej znanego przeciwnika politycznego Władimira Putina. Nawalny miał umrzeć w łagrze, gdzie odbywał karę 19 lat pozbawienia wolności, a groziło mu nawet 30 lat więzienia. Władze przez ponad tydzień odmawiały oddania ciała polityka bliskim.
Matka Aleksieja Nawalnego, Ludmiła, miała otrzymać od władz więziennych ultimatum: albo zgodzi się na cichy pogrzeb na lokalnym cmentarzu, albo opozycjonista zostanie pochowany na terenie kolonii karnej. O wydanie zwłok Nawalnego apelowali jego bliscy, prawosławni wierni i duchowni, przedstawiciele świata kultury i mediów.
Michaił Chodorkowski, były szef koncernu Jukos, jeden z emigracyjnych opozycjonistów rosyjskich na Zachodzie, ocenił, że władze Rosji nie chciały oddać rodzinie ciała Nawalnego, ponieważ obawiały się, że jego pogrzeb mógłby przerodzić się w gwałtowne protesty.
W poniedziałek współpracowniczka przywódcy antykremlowskiej opozycji Maria Piewczych oznajmiła, że Nawalny w najbliższym czasie miał zostać uwolniony w ramach wymiany na oficera FSB, odbywającego karę więzienia w Berlinie za zabójstwo. (PAP)