Gęste smugi czarnego dymu z pożaru, który wybuchł rano we wtorek w parku przemysłowym w Elk Grove Village, unosiły się w okolicach lotniska O’Hare. Pożar nie spowodował zakłóceń w ruchu lotniczym. Jeden z pracowników został przewieziony do szpitala.
We wtorek, 13 lutego po godz. 6 rano zaczęła palić się ciężarówka w parku przemysłowym w okolicy Pan Am Boulevard i United Lane w Elk Grove Village, w pobliżu zachodniego krańca lotniska O’Hare. Ogień rozprzestrzenił się na kolejne ciężarówki i kilka samochodów oraz budynek znajdujący się przy zatoce postojowej.
Ogień został szybko ugaszony przez strażaków z Elk Grove, Bensenville i Woodale, a ok. godziny 7.45 am większość dymu z pożaru opadła. Wcześniej o pożarze zawiadomiono wieżę kontrolną obsługującą pobliskie międzynarodowe lotnisko O’Hare. Zdaniem strażaków pożar nie spowodował utrudnień w ruchu lotniczym.
„Duża ilość czarnego dymu, głównie na zewnątrz budynku, unosiła się od 50 do 60 stóp w powietrzu” – powiedział pełniący obowiązki komendanta straży pożarnej w Elk Grove Village Nathan Gac.
Jeden z pracowników firmy doznał poważnych oparzeń. „Został opatrzony przez nasze załogi i przewieziony do szpitala Loyola” – poinformował Gac.
Pożar wybuchł w firmie, która znajduje się w parku przemysłowym. Pracownicy relacjonowali w rozmowie ze stacją ABC 7, że usłyszeli głośne huki.
„Na początku myśleliśmy, że to katastrofa lotnicza, ponieważ jesteśmy blisko O’Hare, ale to było po drugiej stronie ulicy i zobaczyliśmy zbliżające się płomienie” – powiedział Martin Juarez, który pracuje w pobliżu miejsca pożaru.
Pożar spowodował przerwę w dostawie prądu w okolicy, gdy płomienie rozprzestrzeniły się na napowietrzne linie energetyczne. Na miejsce wysłano ekipy naprawcze elektrownii ComEd.
We wtorek nie było jeszcze wiadomo, co było przyczyną wybuchu pożaru. Na miejscu pracowały ekipy prowadzące dochodzenie w tej sprawie.
(tos)