Gdy przeprowadzałam się w 2013 roku z New Jersey do Teksasu, gdyż mój mąż otrzymał pozycję profesora na uniwersytecie w Austin, byłam załamana. Teksas kojarzył mi się z dużymi pustymi przestrzeniami i z małymi kowbojskimi miasteczkami, jak na westernach, które były pokazywane w Polsce. Cóż ja tam będę robić? – myślałam. Bliskość tętniącego życiem Nowego Jorku i pracę w Instytucie Piłsudskiego miałam zamienić na towarzystwo kaktusów i hodowców bydła? O jakże się myliłam.
Teksas ma długą polską historię, od kiedy ksiądz Leopold Moczygemba odprawił pierwszą mszę wigilijna w 1854 roku przed obrazem przywiezionym z Polski, z braku kościoła zawieszonym na drzewie. Niedawno w najstarszej w USA polskiej osadzie powstało muzeum emigracji – Panna Maria Polish Heritage Center. W Austin działa też od wielu lat Austin Polish Society. Misją tej organizacji jest promocja polskiej kultury i języka, a największą jej imprezą jest Austin Polish Film Festival. W tym roku, w dniach 2-5 listopada, miał miejsce 18 już festiwal, który okazał się wielkim sukcesem. Sala kinowa była wypełniona po brzegi, a rozmowom i dyskusjom kuluarowym nie było końca.
Zanotowaliśmy największą sprzedaż biletów, od początku festiwalu, w ankietach wypełnianych po wyjściu z projekcji 90 procent głosów to było „excellent”. Przyszło bardzo dużo podziękowań. Festiwal organizujemy przede wszystkim dla amerykańskiego widza. Mamy już stałe miejsce na mapie kulturalnej Austin, o czym świadczy choćby dofinansowanie z City of Austin. Współpracujemy też z Austin Film Society, od której to organizacji wynajmujemy salę kinową i która nas reklamuje. W tym roku przyszło bardzo dużo nowych osób, głównie Amerykanów, widać było też osoby różnych ras, które żywiołowo dyskutowały o polskim kinie. To cieszy, bo przecież taka jest nasza misja.
Plakat festiwalowy zaprojektowała nam świetna plakacistka młodego pokolenia Patrycja Longawa z Polski. Obok jej plakatów nie da się przejść obojętnie. Jest laureatką ponad 70 nagród w prestiżowych konkursach sztuki użytkowej, a jej prace wystawiane były na 400 wystawach w 40 krajach świata.
Myślę, że o sukcesie festiwalu zadecydował też repertuar. Filmy były nowe i różnorodne gatunkowo. Można było dzięki nim spojrzeć na świat z polskiej perspektywy, ale też poznać aktualną Polskę i dowiedzieć się, jakie uniwersalne wartości oferuje polskie kino. Jednym słowem, każdy mógł znaleźć coś dla siebie. Pokazaliśmy dziewięć filmów fabularnych i trzy dokumentalne. Osobny dzień przeznaczyliśmy na filmy historyczne („Prorok” o kardynale Stefanie Wyszyńskim i „Raport Pileckiego”). Polskie kino historyczne jest trudne, dlatego chcieliśmy, żeby widz miał czas na przemyślenie. Wstępem opatrzył je historyk z Uniwersytetu Świętego Tomasza z Houston Dr. Piotr Przybylski. W konkursie publiczności, to właśnie filmy historyczne zdobyły drugie i trzecie miejsce, co nas bardzo ucieszyło. Pierwsze miejsce zdobył film „Święto ognia” w reż. Kingi Dębskiej.
Mieliśmy ciekawych gości, fantastycznie wypadły Q&A z Pauliną Pytlak, odtwórczynią głównej roli Anastazji w filmie „Święto ognia” czy Marcinem Ciastoniem, autorem m.in. scenariusza do pokazywanego przez nas thrillera psychologicznego „Wyrwa”. Fantastycznie wypadła rozmowa z Mishael Porembski z Atlanty, której film „Burning Questions” zdobył nagrodę publiczności w kategorii najlepszy film dokumentalny. Ojciec Mishael Henryk Porembski był Polakiem, matka poł Niemką, pół Peruwianką. Ojciec jako dziecko trafił do obozu koncentracyjnego Bergen-Belsen. Całe życie prześladowały go demony z przeszłości, dlatego córka postanowiła mu pomóc. Była kilka razy w Polsce i przeszła z ojcem przez miejsca, przed którymi uciekał. I o tym jest ten film. Potem, sama przeszła załamanie nerwowe po samobójstwie jej męża. Wtedy ojciec jej pomógł, stosując taką samą metodę, jaką ona zastosowała wobec niego. Teraz Mishael prowadzi fundację i pomaga osobom, które straciły bliskich, pokazując im. m.in. film o swoim ojcu. Q&A z Mishael Porembski przeprowadził Jacek Gwizdka, którego ojciec przeżył Auschwitz i jako dziecko byłego więźnia miał podobne doświadczenia, co Mishael.
Z innych filmów zasługujących na uwagę, można wymienić film dokumentalny Tomasza Magierskiego z Nowego Jorku „Julian Stańczak. Złapać światło”. Film opowiada historię nieżyjącego już amerykańskiego artysty malarza-kolorysty, twórcy Op-artu, wykładowcy w Instytucie Sztuki w Cleveland, który jako dziecko przeszedł z rodzicami syberyjski szlak. Film zawiera unikalne materiały filmowe, m.in. z udziałem gen. Andersa.
Festiwal prowadził krytyk filmowy z Polski Sebastian Smoliński. Był świetnie przygotowany, mówił ze swadą i na pewno jego wstępy do filmów pokazały widzom niezbędny kontekst kulturowy.
Komitet filmowy był w tym roku mały, oprócz mnie (chair komitetu) organizacją zajmował się Art Gmurowski (prezydent APS) i Małgorzata Meub, a także Jacek Gwizdka i Andrzej Kahl. Cudownie się dogadywaliśmy i byliśmy bardzo zgraną grupą, która miała wspólny cel. Mieliśmy też wielu wolontariuszy, którzy pomagali już podczas samego festiwalu.
Magazyn „Culture Avenue”, który redaguję, był patronem medialnym festiwalu, wywiady z twórcami i gośćmi można więc znaleźć na łamach magazynu.
Korespondencja Joanny Sokołowskiej-Gwizdka z Austin, w Teksasie
Joanna Sokołowska-Gwizdka
historyk literatury polskiej, pisarka, dziennikarka, redaktor magazynu internetowego poświęconego polskiej kulturze poza krajem „Culture Avenue” (www.cultureave.com). Od 2021 roku wiceprezydent Austin Polish Society. Autorka książek: „Co otrzymałam od Boga i ludzi. Opowieść o Helenie Modrzejewskiej (2009) i „Teatr spełnionych nadziei. Kartki z życia emigracyjnej sceny” (2016). Współautorka sztuki teatralnej o Fryderyku Chopinie „Dobry wieczór Monsieur Chopin”, przetłumaczonej na języki angielski, francuski i portugalski, granej w Kanadzie, USA, Brazylii, Francji i Portugalii, wystawionej przez Salon Poezji, Muzyki i Teatru z Toronto.
Laureatka statuetki Złota Sowa w kategorii literatura, wręczonej w Polskiej Akademii Nauk w Wiedniu (2018) oraz nagrody im. Macieja Płażyńskiego za redakcję magazynu „Culture Avenue” (2018), wręczonej w Muzeum Emigracji w Gdyni.
Po ukończeniu filologii polskiej na Uniwersytecie Łódzkim, pracowała w Katedrze Literatury Staropolskiej UŁ. Równolegle zajmowała się dziennikarstwem. W połowie lat 90. została korespondentem „Rzeczpospolitej” podczas Międzynarodowego Festiwalu Chopinowskiego, odbywającego się w La Châtre-Nohant we Francji.
Od 2001 roku mieszka na stałe za granicą, najpierw w Toronto, potem w New Jersey, a obecnie w Austin w Teksasie. Po przyjeździe do Kanady pracowała w „Gazecie” – największym dzienniku Polonii w Kanadzie. Od stycznia 2003 do czerwca 2008 roku była redaktorem prowadzącym „Listu Oceanicznego” – dodatku kulturalnego „Gazety”. Jej artykuły, recenzje i wywiady publikowane były w wielu pismach w Polsce i za granicą.