Prezydent USA Joe Biden spotkał się w środę z rodzinami ośmiu amerykańskich zakładników więzionych przez terrorystów z Hamasu w Strefie Gazy. Uczestnicy nie zdradzili szczegółów rozmów, wyrazili Bidenowi wdzięczność za pracę na rzecz uwolnienia ich bliskich.
Jak przekazał prasie Biały Dom, w spotkaniu z prezydentem uczestniczyło 13 członków rodzin zakładników, a także sekretarz stanu USA Antony Blinken i zastępca doradcy ds. bezpieczeństwa narodowego prezydenta Jon Finer. Było to pierwsze bezpośrednie spotkanie rodzin porwanych z Bidenem, choć wcześniej prezydent odbył telekonferencję z rodzinami Amerykanów uznanych za zaginionych.
"Myślę, że wszyscy wyszliśmy z tego spotkania (...) podniesieni na duchu, widząc że nie moglibyśmy mieć lepszego przyjaciela, w Waszyngtonie czy w Białym Domu, niż prezydent Biden i jego administracja" - powiedział Jonathan Dekel-Chan, którego 35-letni syn został porwany z kibucu Nir Oz 7 października.
Według Białego Domu, w rękach Hamasu pozostaje obecnie "mniej niż 10" Amerykanów porwanych podczas ataków 7 października. Wszyscy to podwójni obywatele USA i Izraela. Jak dotąd terroryści uwolnili czworo amerykańskich zakładników. Proces zwalniania porwanych został przerwany po tym, gdy na początku grudnia załamało się porozumienie między Izraelem i Hamasem dotyczące rozejmu, a walki zostały wznowione.
Z Waszyngtonu Oskar Górzyński (PAP)