Podczas dorocznego balu żeglarze z Polish Yacht Club Chicago bawili się znakomicie. Podsumowali wyjątkowo udany sezon. Zwycięzcom regat Blue Ribbon Regatta wręczono puchary. Skiperom podziękowano za współpracę, dzięki której przeprowadzenie zajęć praktycznych stało się możliwe.
Sezon żeglarski na jeziorze Michigan już się zakończył. Żeglarze zrzeszeni w Polish Yacht Club Chicago oraz sympatycy żeglarstwa w sobotnią noc, 2 grudnia po raz dwunasty spotkali się na dorocznym Balu Żeglarza, w sali bankietowej Allegra Banquets, w podchicagowskim Schiller Park. Marzena Oberski – komandor Polish Yacht Club Chicago oraz wicekomandor Międzynarodowej Federacji Klubów Żeglarskich z siedzibą w Sztokholmie powitała gości.
W balu uczestniczyli między innymi: przybyli z Polski: dr Tomasz Rzymkowski – wiceminister Edukacji i Nauki oraz Piotr Semeniuk – Dyrektor Departamentu Współpracy Międzynarodowej Ministerstwa Edukacji i Nauki oraz Grażyna Zajączkowska – prezes Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich w Ameryce,
Zaprezentowany został prężnie działający zarząd Polish Yacht Club Chicago: Marzena Oberski – komandor Polish Yacht Club Chicago oraz wicekomandor Międzynarodowej Federacji Klubów Żeglarskich z siedzibą w Sztokholmie wicekomandor Jan Worwąg, Mirosław Karczmarz – wicekomandor i koordynator do spraw szkoleniowych oraz Jadwiga Rup – skarbnik organizacji.
Komandor Marzena Oberski dokonała podsumowania niezwykle udanego sezonu klubu żeglarskiego zrzeszającego 60 członków, których łączą pasja i więzy przyjaźni.
Zachęciła do odwiedzenia facebookowej strony klubu, gdzie znajdują się zapowiedzi ciekawych, żeglarskich imprez na 2024 rok.
O najważniejszych wydarzeniach 2023 roku mówił Mirosław Karczmarz. – Był to przełomowy rok. Zrobiliśmy potężny progres, jeśli chodzi o ilość osób w klubie, jak i zainteresowanych naszymi imprezami. W drugim tygodniu lipcu odbyły się wewnętrzne regaty Blue Ribbon Regatta. Coraz więcej osób o nas słyszy, pokazujemy wspaniałą otwartość – powiedział Karczmarz.
W regatach Blue Ribbon Regatta były dwie kategorie: regatowa, gdzie pierwsze miejsce zajął jacht Grytviken. Druga kategoria to były białe żagle – kategoria turystyczna.
W tej kategorii pierwsze miejsce otrzymał jacht S/Y Umbriaga, który w tym roku płynął wspaniale, drugie S/Y Endevour i trzecie S/Y Mirage.
Mirosław Karczmarz z dumą mówił o tegorocznych sukcesach Polish Yacht Club w Chicago.
– Zorganizowaliśmy po raz pierwszy w Chicago kurs żeglarski dla polonijnych żeglarzy, którzy chcieli zdobyć patenty na sternika jachtowego i żeglarza jachtowego. Podczas 8 tygodni zaczynając z końcem lipca i kończąc egzaminem we wrześniu 35 osób skończyło kurs. Uczestnicy kursu byli rozlokowanych na 8 jachtach. W czwartek i w piątek odbywały się zajęcia teoretyczne; a w sobotę i w niedzielę było pływanie. Atmosfera zawsze była wspaniała – z satysfakcją wspominał Mirosław Karczmarz serdecznie dziękując członkom klubu za użyczenie jachtów i poświęcenie prywatnego czasu.
Skiperzy kursu żeglarskiego, czyli właściciele jachtów oraz sternicy, żeglarze, którzy prowadzą jacht: Jurek Fuja, Maciek Mrozicki, Jacek Wojciechowski, Mirek Karczmarz, Daniel Mikolajczyk, Mirek Owczarek, Andrzej Kubala i Tomasz Palys zostali uhonorowani dyplomami uznania.
Nie zabrakło gratulacji dla uczestników kursu żeglarskiego. Mirosław Karczmarz przypomniał, że wszystkie patenty mają charakter oficjalny, można ich używać w każdym miejscu na świecie oraz poprosił współmałżonków o wsparcie w realizacji pięknej pasji, nawet jeśli jedna ze stron nie żegluje.
Komandor Marzena Oberski wręczyła Jadwidze Rup kwiaty za szczególne zaangażowanie w pracy na rzecz klubu żeglarskiego. Dyplomy uznania za prężną działalność otrzymali: Marta i Andrzej Ściwiarski, Jadwiga i Tadeusz Rup, Zofia Głowacki i Mirosław Wroński.
Wyrazy wdzięczności skierowano do sponsorów balu. Po części oficjalnej dr Waldemar Nikliński wzniósł toast za pomyślność klubu i na cześć komandor Oberski. Goście zostali zaproszeni na uroczysty obiad, a następnie do tańca.
Miła atmosfera, świetnie dopasowany repertuar sprzyjały doskonałej zabawie.
Dodatkową atrakcją wieczoru była atrakcyjna loteria fantowa, z której dochód przeznaczony został na potrzeby klubu żeglarskiego.
Komandor Marzena Oberski była zadowolona z przebiegu balu, a podsumowując niezwykły wieczór wspomniała o reprezentowaniu Polish Yacht Club Chicago na regatach w Polsce i o odniesionym tam sukcesie.
– Świetnie bawiliśmy się w gronie dobrych znajomych. Mieliśmy otwarty bar. To zawsze żeglarzom pomaga, kiedy opieramy się o szklaneczkę rumu, tak jak śpiewa Korycki; „Żeglując od brzegu do brzegu”. Celebrowaliśmy bardzo udany sezon. Po raz czwarty rozdaliśmy puchary Blue Ribbon Regatta. To regaty, o niebieską wstęgę jeziora Michigan. Od dwóch sezonów przenieśliśmy się do Montrose Harbor, ponieważ tutaj jest więcej jachtów regatowych. Odbył się pierwszy kurs żeglarski w Chicago na stopnie żeglarza jachtowego, sternika morskiego, sternika motorowego. Był to kurs po polsku. Mieliśmy instruktora z uprawnieniami, z Polski, który mieszka w Kanadzie Pawła Chołodowskigo. Co było ciekawe mieliśmy książki Andrzeja Kolaszewskiego i Piotra Świdwińskiego „Żeglarz i sternik jachtowy” podpisane przez mego przyjaciela z czasu studiów Piotra Świdwińskiego. Każdy z uczestników otrzymał podręcznik do nauki. Pomysł zorganizowania kursu wyszedł ode mnie. Wszystko zaczęło się od rozmów w kuluarach. Szybko stało się jasne, że jest duże zainteresowanie kursem, stąd inicjatywa Polish Yacht Club Chicago, żeby to zorganizować. Przepięknie to wyszło. Mirosław Karczmarz bardzo ładnie to poprowadził, ponieważ ja od 1 do 5 lipca reprezentowałam klub w Polsce. Brałam udział w regatach, na których zajęłam 1. miejsce. Były to Polonijne Regaty Żeglarskie – Copernicus 2023 o nagrodę Bursztynowego Astrolabium zorganizowane przez Stowarzyszenie „Wspólnota Polska” we współpracy z Akademią Marynarki Wojennej oraz Pomorskim Związkiem Żeglarskim. Regaty kopernikowskie zaczynały się w Górkach Zachodnich, płynęliśmy przez Mierzeję Wiślaną i zakończyły się we Fromborku, gdzie mieliśmy główne obchody. Wzięły w nich udział reprezentacje z wielu krajów: Republiki Południowej Afryki, Stanów Zjednoczonych, Europy Zachodniej, Litwy i Białorusi. Podczas balu nawiązaliśmy nowe znajomości bo były z nami osoby niezwiązane ze środowiskiem żeglarskim, a chętne do współpracy. Nawet w trudnych czasach, kiedy integracja była prawie niemożliwa, u żeglarzy nie było przerw w swego rodzaju spotkaniach, bo woda jest bardzo otwartym akwenem, a ludzie chcieli pływać i to było sukcesem braci żeglarskiej – podsumowała komandor Marzena Oberski.
Tekst: Jola Plesiewicz
Zdjęcia: Dariusz Piłka
[email protected]