Na Uniwersytecie Nevada w Las Vegas doszło do strzelaniny, jest "wiele ofiar" - podała w środę miejscowa policja. Służby poinformowały, że podejrzany o użycie proni palnej nie żyje, a jego ciało zostało już odnalezione.
Departament Policji Metropolitalnej Las Vegas w oświadczeniu opublikowanym na platformie X (d. Twitter) nie podał szczegółów zdarzenia ani liczby czy informacji o stanie ofiar. Zaapelował jedynie do mieszkańców, aby unikali tej okolicy.
Wcześniej władze uniwersytetu w Las Vegas wydały alert, ostrzegający studentów i personel o oddanych strzałach i nakazały ewakuację w bezpieczne miejsce. "To nie są ćwiczenia. UCIEKAJ-UKRYJ SIĘ-WALCZ" - brzmiało ostrzeżenie kierownictwa uczelni.
Policja potwierdziła na platformie X te doniesienia i poinformowała, że na uniwersytecie doszło do strzelaniny.
Burmistrz Las Vegas Carolyn G. Goodman nazwała strzelaninę na kampusie Uniwersytetu Nevada w Las Vegas "tragiczną i rozdzierającą serce". (PAP)