Policja w Nowym Jorku została postawiona w stan podwyższonej gotowości po apelu byłego lidera palestyńskiej organizacji terrorystycznej Hamas Chaleda Meszala, który wezwał muzułmanów na całym świecie do organizowania antyizraelskich protestów - przekazał w czwartek dziennik "New York Post". Demonstracje miałyby odbyć się w piątek.
Departament Policji Nowego Jorku (NYPD) nakazał wszystkim funkcjonariuszom, niezależnie od stopnia, "stawić się w mundurach" i przygotować się do pełnienia służby. Zapowiedziano, że ewentualne prośby o zwolnienie z obowiązków służbowych w piątek nie będą uwzględniane, a zarządzenie pozostanie w mocy do odwołania - poinformował "New York Post".
Jak dodał, nowojorska policja zdecydowała się też wzmocnić ochronę wszystkich 77 komisariatów na terenie miasta. Wydzielono dodatkowe siły do monitorowania wejść do tych obiektów oraz przylegających do nich parkingów.
W środę Reuters powiadomił, że Meszal, który kierował Hamasem do 2017 roku, wezwał muzułmanów z całego świata do "udania się w piątek na ulice oraz place świata arabskiego i islamu", aby wyrazić w ten sposób poparcie dla walczącego z Izraelem Hamasu.
"Zwracam się do wszystkich, którzy nauczają i uczą się dżihadu (świętej wojny przeciwko +niewiernym+ - PAP) - to jest moment, by zastosować teorię w praktyce" - oznajmił Meszal w oświadczeniu przesłanym agencji Reutera.
Mieszkający obecnie w Katarze były szef Hamasu zwrócił się też do rządów i społeczeństw Jordanii, Syrii, Libanu i Egiptu o bardziej zdecydowane wsparcie palestyńskich bojowników w walce z Izraelem.
7 października w godzinach porannych Izrael został z zaskoczenia zaatakowany ze Strefy Gazy przez palestyński Hamas. Uderzenie skutkowało największą liczbą ofiar śmiertelnych wśród Izraelczyków od 1973 roku, gdy państwo żydowskie stoczyło wojnę z koalicją syryjsko-egipską. W ciągu trwającego od pięciu dni konfliktu zginęło już około 1,2 tys. Izraelczyków i 1,1 tys. Palestyńczyków ze Strefy Gazy. (PAP)