Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
czwartek, 14 listopada 2024 15:58
Reklama KD Market

Sekretarz stanu USA do premiera Izraela: jesteśmy tutaj z wami, nigdzie nie odchodzimy

Sekretarz stanu USA do premiera Izraela: jesteśmy tutaj z wami, nigdzie nie odchodzimy
fot. GPO/CHAIM CHAIM HANDOUT/EPA-EFE/Shutterstock

Jesteśmy tutaj z wami, nigdzie nie odchodzimy - zadeklarował w czwartek sekretarz stanu USA Antony Blinken podczas spotkania z izraelskim premierem Benjaminem Netanjahu. Jak powiadomiła agencja Reutera, przedstawiciel administracji USA oznajmił, że ugrupowanie terrorystyczne Hamas "nie reprezentuje uzasadnionych aspiracji Palestyńczyków".

We wspólnym oświadczeniu Blinkena i Netanjahu znalazło się zapewnienie, że Tel Awiw i Waszyngton kontynuują bliską współpracę i podejmują wszelkie możliwe działania na rzecz jak najszybszego uwolnienia izraelskich zakładników, uprowadzonych przez Hamas do Strefy Gazy.

Blinken podkreślił, że strona amerykańska odpowie na ewentualne potrzeby Izraela dotyczące wsparcia zbrojeniowego, a także ocenił pozytywnie środową decyzję o powołaniu w Izraelu nadzwyczajnego rządu jedności narodowej, złożonego z przedstawicieli dotychczasowych władz i opozycji.

"Przesłanie, które ze sobą przynoszę, jest następujące: możecie być wystarczająco silni, aby się bronić, ale dopóki istnieje Ameryka, nigdy nie będziecie musieli (być zdani na samych siebie)" - zwrócił się Blinken do izraelskich władz i społeczeństwa. Wypowiedź szefa amerykańskiej dyplomacji przytoczyła agencja Associated Press.

Jak podkreśliła agencja dpa, Blinken nawiązał w czwartek do pochodzenia swoich przodków, którzy - jak przypomniał - uciekli przed antysemickimi pogromami w Rosji. "Przybywam do was nie tylko jako sekretarz stanu USA, ale również jako Żyd" - oznajmił Blinken.

"Dlatego rozumiem na poziomie osobistym, co oznaczają dla Żydów w Izraelu i na całym świecie masakry dokonane przez Hamas. (Wypowiadam się) również jako mąż i ojciec małych dzieci" - dodał szef amerykańskiej dyplomacji, odnosząc się do zbrodni dokonanych przed kilkoma dniami przez palestyńskich terrorystów na izraelskich cywilach, w tym dzieciach.

Potrzeba ochrony cywilów wybrzmiała też w innej wypowiedzi Blinkena, skierowanej do władz Izraela i cytowanej przez agencję Reutera. "Bardzo ważne jest podjęcie wszelkich możliwych środków ostrożności, aby uniknąć (krzywdzenia) ludności cywilnej" - zauważył sekretarz stanu, prawdopodobnie apelując o takie działania Izraela podczas działań wojennych wymierzonych w Strefę Gazy.

Wizyta Blinkena jest "widocznym przykładem jednoznacznego poparcia Ameryki dla Izraela" - zaznaczył izraelski premier Netanjahu. Szef rządu porównał ostatnie działania Hamasu do zbrodni Państwa Islamskiego i zapewnił, że palestyńscy terroryści "zostaną zmiażdżeni" - relacjonowała agencja AP.

Szef amerykańskiej dyplomacji poinformował, że od 7 października, gdy Hamas zaatakował Izrael i rozpoczął wojnę z tym krajem, podczas tego konfliktu zginęło już 25 obywateli USA. Wcześniejsze szacunki mówiły o co najmniej 22 ofiarach śmiertelnych wśród Amerykanów.

Przed czwartkową wizytą w Izraelu Blinken wydał oświadczenie, w którym zadeklarował, że "Ameryka stoi ramię w ramię z Izraelem i jego ludem dziś, będzie stała jutro, a także każdego następnego dnia".

Po rozmowach z władzami Izraela przedstawiciel administracji USA uda się do Jordanii, gdzie zostanie przyjęty przez króla tego państwa Abdullaha II, a także spotka się z przywódcą Autonomii Palestyńskiej Mahmudem Abbasem.

Począwszy od minionej soboty, kiedy Hamas zaatakował Izrael, Blinken kontaktował się telefonicznie z władzami państw regionu, w tym Arabii Saudyjskiej, Kataru, Turcji i Zjednoczonych Emiratów Arabskich, starając się, by dzięki ich wpływom ograniczyć ryzyko dalszej eskalacji lub rozlania się wojny na cały Bliski Wschód. Próbował również zapobiec włączeniu się w konflikt skrajnie antyizraelskiego Iranu, który mógłby działać sam lub poprzez organizację terrorystyczną Hezbollah z Libanu.

7 października w godzinach porannych Izrael został z zaskoczenia zaatakowany ze Strefy Gazy przez palestyński Hamas. Uderzenie skutkowało największą liczbą ofiar śmiertelnych wśród Izraelczyków od 1973 roku, gdy państwo żydowskie stoczyło wojnę z koalicją syryjsko-egipską. W ciągu trwającego od pięciu dni konfliktu zginęło już około 1,3 tys. Izraelczyków i podobna liczba Palestyńczyków ze Strefy Gazy. (PAP)

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama