Premier Izraela Benjamin Netanjahu powiedział w środę wieczorem w telewizyjnym przemówieniu, że jego kraj "przeszedł do ofensywy". W ostrych słowach dodał, że "każdy członek Hamasu jest trupem".
Netanjahu zaznaczył, że Izrael "zmiażdży i zniszczy" Hamas w odpowiedzi na atak na jego kraj.
Premier Izraela przemawiał wraz z członkami utworzonego wcześniej w środę nadzwyczajnego rządu jedności narodowej i gabinetu wojennego. W jego skład wchodzą m.in. były szef sztabu generalnego i jeden z liderów opozycji Beni Ganc oraz minister obrony Yoav Gallant.
Gallant przysiągł, że Izrael zetrze palestyńskich bojowników "z powierzchni ziemi". "To, co się wydarzyło, nie przydarzyło się narodowi żydowskiemu od 1945 roku” - dodał.
"Jest czas na pokój i czas na wojnę. Teraz jest czas na wojnę" - zaznaczył z kolei Ganc. Zwracając się do obywateli kraju powiedział, że rozumie ich strach i ból. Zapewnił też, że zwyciężą, ponieważ "Izrael ma najsilniejszą armię w regionie".
7 października w godzinach porannych Izrael został niespodziewanie zaatakowany ze Strefy Gazy przez palestyński Hamas. Uderzenie skutkowało największą liczbą ofiar śmiertelnych wśród Izraelczyków od 1973 roku, gdy państwo żydowskie stoczyło wojnę z koalicją syryjsko-egipską. W ciągu trwającego od czterech dni konfliktu zginęło już około 1,2 tys. obywateli Izraela i ponad 1 tys. mieszkańców Strefy Gazy. (PAP)