15 października będziemy mieli do czynienia starcia dobra ze złem, wolności i zniewolenia, nowoczesności kontra cnoty niewieście; rola kobiet w tym pojedynku jest wyjątkowo ważna, bo to kobiety zadecydują o wyniku tych wyborów - przekonywały we wtorek kandydatki KO na parlamentarzystki.
We wtorek kandydatki KO w nadchodzących wyborach - Aleksandra Gajewska i Katarzyna Lubnauer, Katarzyna Piekarska, Klaudia Jachira i Magdalena Roguska - przekonywały kobiety do oddanie na nie głosu.
"15 października będziemy mieli do czynienia z prawdziwym starciem dobra ze złem, z prawdziwym starciem wolności i zniewolenia. Rola kobiet w tym pojedynku jest wyjątkowo ważna. Jest nas więcej. To my zadecydujemy o wyniku tych wyborów" - przekonywała Lubnauer.
Dodała, że kobiety mogą również zyskać więcej w tych wyborach, m.in. prawdziwe prawa kobiet, które obowiązują w większości krajów europejskich. "To są wybory cywilizacyjne, wybory o wszystko: o nowoczesność kontra cnoty niewieście, o nowoczesną edukacje kontra średniowiecze, o wolne świeckie państwo kontra państwo, gdzie decyduje religia zamiast nauki" - podkreśliła.
Gajewska mówiła, że w nadchodzących wyborach kobiety zadecydują, czy wyrażają zgodę "na znieczulicę wobec systemu rządzących, czy decydują się na znieczulenia przy porodzie". "Musimy podjąć bardzo ważną decyzje, czy bliższa jest nam koncepcja państwa wyznaniowego, czy antykoncepcja awaryjna bez recepty, antykoncepcja hormonalna" - mówiła. "Wierzę, że kobiety wybiorą wolność i swobody osobiste" - podkreśliła.
Jachira mówiła, że 15 października zadecydujemy, w jakiej Polsce chcą żyć. "Czy chcemy żyć w Polsce uśmiechniętej, otwartej, europejskiej, gdzie kobiety mogą decydować o własnym ciele, gdzie same podejmują decyzje (...) a nie ksiądz, prokurator, jakikolwiek polityk czy szeregowy poseł Kaczyński" - powiedziała.
Roguska przypomniała, że w trakcie kampanii kobiety niejednokrotnie powtarzały: "Mamy dość". "Jesteśmy waszym głosem, chcemy wzmocnić wasz sprzeciw" - podkreślała. "Mamy dość pogardy, z jaką Jarosław Kaczyński mówi, że my też mamy prawo żyć, gdy jesteśmy w ciąży. Mamy dość tego, że dzisiaj nie ma znieczulenia przy porodzie, że nie ma opieki okołoporodowej na wysokim poziomie, mamy dość tego, że rodziny starające się o dziecko i jedyną szansą jest dla nich in vitro, nie mogą liczyć na wsparcie państwa" - wyliczała.
Piekarska mówiła, że te wybory są fundamentalne z punktu widzenia praw człowieka i praw kobiet. "Kobiety na wybory" - apelowała. (PAP)