Burmistrz Nowego Jorku podczas wizyty w meksykańskim stanie Puebla podkreślał przyjazne relacje, ale jednocześnie w obliczu narastającego kryzysu migracyjnego starał się zniechęcić kolejne osoby do przyjazdu. „Mój dom jest twoim domem”, ale „nie ma już miejsca” – mówił Eric Adams .
W czasie wystąpienia w siedzibie lokalnego kongresu burmistrz Eric Adams użył hiszpańskiego idiomu „mi casa es su casa” – “mój dom jest twoim domem”. W rozmowie z dziennikarzami był jednak bardziej bezpośredni i podkreślił, że Nowy Jork „jest zapełniony”, co ma być głównym przekazem jego podróży po Ameryce Łacińskiej – podała agencja AP.„Nie ma już miejsca w Nowym Jorku. Nasze serca są nieskończone, ale nasze zasoby nie (…) Nie chcemy umieszczać ludzi w zbiorowych schroniskach. Nie chcemy, żeby ludzie myśleli, że znajdą zatrudnienie” – powiedział Adams.Nowy Jork mierzy się z falą osób ubiegających się o azyl. W ciągu ostatniego roku przybyło ich tam ponad 120 tys. Przytłoczone napływem migrantów władze starają się o zawieszenie przepisów, które zobowiązują je do zapewniania schronienia osobom, które o nie proszą. We wrześniu Adams ogłosił, że miasto ma pod swoją opieką 60 tys. imigrantów, z czego jedna czwarta pochodzi z ogarniętej kryzysem gospodarczym i humanitarnym Wenezueli.W najbliższych dniach Adams odwiedzi również stolice Ekwadoru i Kolumbii, a także przesmyk Darien. Ten bagnisty, pokryty dżunglą obszar, oddzielający Kolumbię od Panamy, uznawany jest za jeden z najbardziej niebezpiecznych odcinków wędrówki migrantów z Ameryki Południowej do Stanów Zjednoczonych.Według panamskich władz w pierwszych dziewięciu miesiącach bieżącego roku przesmyk Darien przekroczyło 400 tys. migrantów zmierzających do USA. W całym ubiegłym roku było ich 250 tys. – podała stacja NPR.Prezydent Meksyku Andres Manuel Lopez Obrador powiedział w poniedziałek, że w ubiegłym tygodniu na granicę meksykańsko-amerykańską przybywało codziennie około 10 tys. migrantów. To rekordowa liczba osób przemieszczających się przez terytorium Meksyku, by dotrzeć do USA. Kryzys doprowadził do przestojów i zakłóceń w ruchu towarowym przez granicę.Departament Bezpieczeństwa Krajowego ogłosił w czwartek, że uchyli 26 federalnych regulacji, by pozwolić na rozbudowę muru granicznego w dolinie rzeki Rio Grande w Teksasie. Oznacza to zwrot w polityce prezydenta Joe Bidena, który zapowiadał, że za jego kadencji nie powstaną dodatkowe części muru.(PAP)