Były prezydent USA Donald Trump rozważa ubieganie się o urząd spikera Izby Reprezentantów i prawdopodobnie uda się do Kapitolu, gdy Partia Republikańska wybierać będzie kandydata na przewodniczącego Izby - podaje w czwartek Politico, powołując się na źródła wśród Republikanów.
Trump może zatem spotkać się z republikańskimi kongresmenami na początku przyszłego tygodnia, ponieważ na środę zaplanowano wybory kandydata na spikera, choć data ta nie jest jeszcze potwierdzona - poinformował rozmówca Politico.
Portal zwraca uwagę, że choć spiker Izby nie musi być zgodnie z prawem kongresmenem, jednak jak dotąd Kongres nie wybrał na tę funkcję kogoś, kto nim nie był. Ponadto zdobycie nominacji wymagałoby niemal jednomyślnego poparcia Republikanów w Izbie Reprezentantów, a na to kontrowersyjny były prezydent nie może raczej liczyć.
Co więcej, wewnętrzne zasady konferencji Republikanów, które stanowią, że spikerem nie może zostać osoba "skazana za przestępstwo, za które może zostać wyznaczona kara dwóch lub więcej lat więzienia", mogą być dla Trumpa sporym problemem - relacjonuje Politico.
Tym niemniej, odkąd stanowisko spikera Izby stracił Kevin McCarthy, Trump otwarcie sugeruje, że może być zainteresowany objęciem tego urzędu. Poparcie jego kandydatury zapowiedziała już kontrowersyjna kongresmenka Marjorie Taylor Greene z grupy prawicowych rebeliantów, którzy torpedowali próby uchwalenia budżetu i zapowiedzieli, że nie poprą dalszej pomocy dla Ukrainy.
"Wielu ludzi dzwoniło do mnie w sprawie (objęcia funkcji) spikera. Mogę powiedzieć jedynie, że zrobię to, co będzie najlepsze dla kraju i Partii Republikańskiej" - powiedział w środę reporterom sam były prezydent. (PAP)