Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
niedziela, 17 listopada 2024 03:43
Reklama KD Market

Radni naciskają, aby wyborcy podjęli decyzję, czy Chicago powinno pozostać miastem-sanktuarium

Radni naciskają, aby wyborcy podjęli decyzję, czy Chicago powinno pozostać miastem-sanktuarium
fot. Pixabay.com

Anthony Beale z 9. okręgu jest jednym z dwóch radnych nalegających, aby w referendum, które miałoby się odbyć w ramach prawyborów w marcu 2024 r., mieszkańcy rozstrzygnęli, czy Chicago powinno pozostać miastem-sanktuarium. W piątek, 29 września odbyło się w tej sprawie przesłuchanie w komisji rady miejskiej.

W minionym tygodniu przyjechało do Chicago kilkanaście kolejnych autobusów z migrantami, najwięcej od sierpnia ubiegłego roku. Obecnie w schroniskach miejskich przebywa ich blisko dziewięć tysięcy, a co njmniej dwa tysiące wciąż czeka na miejsce, mieszkając tymczasowo m.in. w komisariatach policji oraz na lotniskach O’Hare i Midway.

Biorąc pod uwagę, że miasto wydaje szacunkowo pięć milionów dolarów tygodniowo na zakwaterowanie dla migrantów, oznaczałoby to ponad 200 milionów dolarów na cały rok kalendarzowy, choć według niektórych faktyczna kwota jest znacznie wyższa.

Teraz pojawiła się szansa na to, że Chicago przestałoby być miastem-sanktuarium. Dwóch radnych domaga się bowiem, aby tę sprawę mogli w referendum rozstrzygnąć mieszkańcy.

Jednym z radnych jest Anthony Beale z 9. okręgu. Nalega on, aby referendum odbyło się w ramach prawyborów w marcu 2024 r. Wyborcy mieliby odpowiedzieć na pytanie: czy Chicago powinno pozostać miastem-sanktuarium?

„W tej chwili mamy do czynienia z ogromną, ogromną katastrofą tutaj, w Chicago i musimy sobie z tym poradzić. Nikt nigdy nie zapytał wyborców, ludzi, którzy faktycznie głosują i płacą podatki tutaj, w mieście Chicago, czy chcą, aby pozostało ono miastem-sanktuarium” – powiedział Beale.

Obecnie Chicago objęte jest tak zwanym rozporządzeniem „miasta gościnnego”, co oznacza, że urzędnicy nie pytają imigrantów o ich status, a policja nie współpracuje ze służbami imigracyjnymi i celnymi (ICE).

Beale twierdzi, że gdyby referendum zakończyło się pomyślnie i zostało zatwierdzone, to Chicago utraciłoby status „miasta gościnnego”, czyli miasta-sanktuarium, a gubernatorzy południowych stanów nie mogliby przysyłać autokarami migrantów ubiegających się o azyl w USA.

Komisja ds. praw imigrantów i uchodźców w Radzie Miasta Chicago obradowała w piątek, 29 września w ratuszu. Debata koncentrowała się na kwestiach dotyczących migrantów.

(DC)

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama