Nie żyje 17-letni chłopiec z Niles, który został uderzony przez SUV, kiedy leżał na ulicy w poniedziałek nad ranem w tej miejscowości na północno-zachodnich przedmieściach Chicago. Policja prowadzi śledztwo. W poniedziałek po południu nie było wiadomo, dlaczego w chwili wypadku chłopiec leżał na drodze.
Do zdarzenia doszło w poniedziałek, 25 września tuż przed 2.30 nad ranem w rejonie 8200 W. Ballard Rd. (niedaleko Milwaukee Ave.) Według policji z Niles, służby ratunkowe odpowiedziały tam na zgłoszenie dotyczące ciężko rannego chłopca leżącego na drodze.
Chłopiec został przewieziony do pobliskiego szpitala Lutheran General w Park Ridge, gdzie stwierdzono jego zgon.
Zdaniem policji, chłopiec leżał na drodze, gdy został uderzony przez jadącego na wschód nissana xterrę rocznika 2007. 21-latek, który siedział za kierownicą samochodu, powiedział policji, że nie zdawał sobie sprawy, że kogoś przejechał. Według policji, nic też nie wskazuje również na to, by kierowca był w stanie nietrzeźwym i w pełni współpracuje z władzami w śledztwie.
Na parę godzin zamknięto ulicę w miejscu, gdzie doszło do zdarzenia.
W poniedziałek po południu wciąż nie było jasne, dlaczego chłopiec leżał na ulicy. Nieznana też była tożsamość ofiary. Osoby, które posiadają informacje mogące pomóc w śledztwie, proszone są o zgłaszanie ich pod numerem tel. (847) 588-6570.
(jm)