Chicagowski DePaul University zaostrzył środki bezpieczeństwa na swoich kampusach po tym, jak trzy studentki zostały napadnięte i obrabowane w miniony weekend w rejonie Lincoln Park na północy Chicago.
Do trzech napadów na studentki doszło w niedzielę, 10 września nad ranem w rejonie kampusu DePaul University w dzielnicy Lincoln Park na północy Chicago.
Według policji, do incydentów doszło w ciągu kilku minut w trzech różnych lokalizacjach między 1 a 1.30 nad ranem: w pobliżu wejścia do kolejki CTA rejonie ulicy Fullerton, na rogu ulic Belden i Sheffield oraz na rogu ulic Kenmore i Fullerton.
Zdaniem policji, ataków dokonali ci sami sprawcy. Scenariusz za każdym razem był podobny. Do ofiar podchodziło trzech do czterech napastników i żądało oddania cennych przedmiotów. W jednym przypadku studentka została uderzona w twarz.
Rektor DePaul University Robert Manuel napisał w oświadczeniu do studentów, że w obliczu incydentów uczelnia zwiększa obecność służb ochroniarskich na obu kampusach – w Lincoln Park i centrum Chicago. Dodał, że władze uczelni zgłosiły napady do burmistrza, szefa chicagowskiej policji i innych lokalnych władz.
Dalej uczelnia przypomina o usługach związanych z bezpieczeństwem i dostępnych dla studentów. Wśród nich jest całotygodniowa eskorta studentów na kampusie w Lincoln Park w godzinach nocnych, od 6 pm do 6 am. Na obu kampusach studenci mogą też korzystać z wewnętrznych autobusów kursujących od poniedziałku do czwartku od 4 pm do 10 pm.
W razie zagrożenia władze przypominają studentom o możliwości korzystania z przycisków umieszczonych w specjalnych niebieskich punktach alarmowych, które umożliwią szybkie połączenie ze służbami bezpieczeństwa.
Na czwartek 14 września w południe władze uczelni zaplanowały specjalne spotkanie poświęcone bezpieczeństwu.
(jm)